Sprawa prawdopodobnie nigdy nie wyszła by na jaw, gdyby nie fakt, że jedna z oszukanych osób poinformowała o wszystkim policję. Dochodzenie pozwoliło funkcjonariuszom ustalić tożsamość mężczyzny.
Jak się okazało nie znał go żaden z urzędników, na których się powoływał, za to doskonale znali go policjanci...
- Oszust obiecywał, że dzięki znajomościom w bytomskim Urzędzie Miejskim, w szybkim czasie jest w stanie załatwić mieszkanie i to takie, w którym bez remontu można od razu zamieszkać. Nie ukrywał przy tym, że trzeba dać łapówkę i to sporą. Zawsze dobrze ubrany, potrafiący się zachować w towarzystwie, będący stale pod telefonem wzbudzał zaufanie i brał pieniądze od kolejnych osób. Z obietnicy przyspieszenia otrzymania kluczy do nowego, atrakcyjnego lokum oczywiście się nie wywiązał, a wręczone mu pieniądze przepadły bezpowrotnie - przybliża kulisy działalności przedsiębiorczego bytomianina asp. szt. Adam Jakubiak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
Policjantów najbardziej zaniepokoił jednak fakt, że oszukani mieszkańcy Bytomia nie mieli odwagi by donieść na 38-latka.
- Oszukani myśląc, że sami staną przed sądem za łapownictwo początkowo niechętnie współpracowali z policjantami, ale nic podobnego oczywiście ich nie spotka - zapewnia Jakubiak.
Ostateczna ilość osób, które uległy obietnicom naciągacza nie jest jeszcze znana. Wiadomo jednak, że łącznie mógł on wyłudzić w ten sposób nawet 100 tysięcy złotych. W zamian za to mężczyzna może spędzić za więzienną kratą nawet 8 lat.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?