Końcówka roku nie jest spokojna dla bytomian związanych z technikum elektryczno-energetycznym, potocznie zwanym elektronikiem. Władze Bytomia zapowiedziały reorganizację lokalnej oświaty, w przyszłym roku część szkół ma zostać w mieście zamkniętych, a elektronik ma zostać połączony z Zespołem Szkół Mechaniczno-Samochodowych. - Wiosną rozpoczniemy przygotowania do nowego roku szkolnego, już w nowych realiach. Nastąpi optymalizacja działań organizacyjnych i pierwsze oszczędności - około 2 milionów złotych - napisał pod koniec listopada na swoim blogu Piotr Koj, prezydent Bytomia.
Z planami prezydenta nie zgadzają się przede wszystkim uczniowie i nauczyciele elektronika.
- Szkoła ma prawie 60 lat tradycji. Świetne budynki i wyposażenie. Mamy się przenieść gdzieś, gdzie warunki na pewno nie będą tak dobre dla uczniów? - pyta retorycznie Agnieszka Karch, nauczycielka.
Podobnego zdania są sami uczniowie. - Jeśli chciałbym chodzić do innej szkoły, to bym do niej poszedł. Jak obecne działania nie poskutkują to trzeba będzie protestować, tak jak inne szkoły w zeszłym roku - powiedział nam Paweł Skorzec, uczeń szkoły.
- Siła jest duża, powinniśmy coś z tym zrobić. Zresztą klasy są pełne, uczniów jest dużo, nie rozumiem tej decyzji - dodaje Tomasz Zyguła.
Sytuacja wprawia w rozgoryczenie mieszkańców Bytomia, gdyż elektronik jest uznawany za jedną z najlepszych szkół technicznych w regionie. Wśród absolwentów znajdują się szefowie firm, artyści, muzycy i dziennikarze. Co więcej, elektronik jest szkołą popularną, gdy inne placówki cały czas zmagają się z niżem demograficznym, w technikum nr 4 jest komplet. - Źle się zabrano za sprawę. Bytom pada i teraz pozbywa się tego co ma najlepsze. Przecież Bytom zawsze słynął z najlepszych szkół. W tej szkole jest 12 specjalistycznych pracowni, za 32 tysiące (tyle miasto chce przeznaczyć na przeniesienie pracowni - przyp. redakcja) się ich nie przeniesie. Szkoła jest dużym domem, mnóstwo osób włożyło w nią całe serce, to jest nie do odtworzenia w innym miejscu - mówi Teresa Pawela, była dyrektorka.
W podobnie sentymentalnym wypowiada się Elżbieta Sochacka, legenda szkoły. - Od 53. roku jestem związana z tą szkołą i jest mi bardzo przykro w związku z tym co się dzieje. Nie jestem w stanie przyglądać się rozmowom, nie chcę się rozpłakać - mówi emerytowana nauczycielka.
Wydaje się, że władze Bytomia chyba do końca nie rozumieją, że szkoła to nie tylko ściany, w których zdobywa się wykształcenie lecz wielu ludzi to drugi dom, którego nie można im zabrać jedną decyzją. Pociesza fakt, że bytomianie potrafią w tym względzie walczyć o swoje - doskonale udowodnili to w zeszłym roku.
Czytaj także: Pikieta uczniów przed urzędem miasta w Bytomiu [Zdjęcia] |
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?