Bytomski targ staroci ma się dobrze

Bytomski jarmark staroci to - poza warszawskim i wrocławskim - największa tego typu impreza w Polsce. Od kilkudziesięciu lat w samym sercu Bytomia w każdą pierwszą sobotę miesiąca można było kupić wszystko: od przepięknych mosiężnych figur nagich kobiet, przez kaski rosyjskich astronautów, po zabytkowe już komórki Motoroli wielkości cegły. Sprzedaż szła doskonale. Handlarze często w rozmowach zaznaczali, że to najlepszy targ w Polsce, bo nie ma problemów by cokolwiek sprzedać.

W zeszłym roku gruchnęła wiadomość, że jarmark ma zostać przeniesiony z centrum do Szombierek na stadion GKS-u. Powodem jest remont gmachu głównego Miejskiej Biblioteki Publicznej, przez który zdaniem urzędników zmniejszyło się miejsce na pl. Sobieskiego. Dziennikarze i antykwariusze nie pozostawili na tym pomyśle suchej nitki. Przewidywano rychłą śmierć targu, a sąsiednia Ruda Śląska upatrując szansę w słabości Bytomia próbuje przejąć imprezę oferując handlarzom zadaszony plac w dzielnicy Wirek.

Dziś po raz pierwszy jarmark odbył się w Szombierkach. W tym samym czasie odbywa się targ na Wirku, który miał odebrać antykwariuszy bytomskiej imprezie. Tak się jednak nie stało. Urząd Miejski w Bytomiu przy każdej ważnej drodze wjazdowej do miasta rozwiesił tablice i bannery kierujące na jarmark. Dzięki nim praktycznie nie było problemu z dojazdem. Wokół stadionu GKS-u już od wczoraj rozkładali się handlarze, a dziś padła rekordowa frekwencja zarówno wśród sprzedawców, jak i klientów.

Mimo iż teren jest znacznie większy, pomiędzy stoiskami trudno się przecisnąć. Co krok ktoś się targuje, a do handlarzy monetami wręcz nie da się dopchać. Z pobliskiego przystanku tramwajowego co kilka minut dochodzą pokaźne grupy kolejnych kupujących. Zapytaliśmy kilku antykwariuszy o zdanie na temat nowego miejsca. Odpowiedzi są podobne - nie są zadowoleni, bo przyzwyczaili się do placu Sobieskiego, ale dziś jest zdecydowanie większe zainteresowanie i więcej się sprzedaje. Zaczepiliśmy także kilku kupujących. Ich zdania również niewiele się od siebie różnią - atmosfera jest fajniejsza i lepiej się porusza po targu.

Bytomski jarmark staroci ma się dobrze. Po dzisiejszym dniu nie widać, by chylił się ku upadkowi. Wręcz przeciwnie. Wygląda na to, że otwarto nową kartę w jego historii.

Od redakcji: Przypominamy, że Wy również możecie zostać reporterami Mojego Miasta. Czekamy na Wasze artykuły, informacje, spostrzeżenia. Już od kwietnia najlepsze nagrodzimy!

Plecamy również: