MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

C jak Ciapek, czyli alfabet Irka Dudka przed Rawą Blues 2014

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Do imprezy pozostał jeszcze miesiąc, Irek Dudek postanowił w tym ...
Do imprezy pozostał jeszcze miesiąc, Irek Dudek postanowił w tym ... Piotr Kalsztyn
Do imprezy pozostał jeszcze miesiąc, Irek Dudek postanowił w tym czasie przedstawić swój alfabet.

Rocznik 1951, czyli jak na bluesmana wciąż młodzieniaszek. Kompozytor, wokalista, muzyk. Dyrektor Rawa Blues Festival - największej i najważniejszej bluesowej imprezy w Polsce. Tym razem jednak postanowiliśmy pokazać Irka Dudka z nieco innej, nie tylko muzycznej strony...

Zobacz również: Siedziba NOSPR będzie jak Spodek

Agata: - Moja młodsza córka, która będzie wspaniałą pianistką.
Blues: - Podstawa mojej gry, uwielbiam!
Ciapek: - Klub, w którym po raz pierwszy usłyszałem bluesa.
Dudi Shakin’: - Happening artystyczny.
Elegancja: - Lubię, a szczególnie lubię nosić dobre garnitury.
Fart: - Mam, chociaż zawsze było pod górę.
Gwara: - Lubię i godom.
Holandia: - Był okres bardzo dobry. Poznałem wielu bluesmanów.
Inspiracje: - I z klasyki, a przede wszystkim John Lee Hooker, Muddy Waters.
Jedzenie: - Uwielbiam, również rolada, modro kapusta...
Kawa: - Jeden z moich nałogów, z którymi sobie nie mogę poradzić.
Laba (po śląsku luz, wolny czas - przyp. red.): - Na okrągło mom laba (śmiech).
Łakocie: - Lubię słodycze, ale czasami próbuję się od tego „odchamić“.
Muzyka: - Uwielbiam, chociaż raczej nie słucham już innej muzyki, chyba że muszę. Natomiast koncentruję się na swojej.
Nuda: - Raczej nie mam, bo jak się nudzę, to albo pływam, albo idę w góry.
Opole: - Czasami jestem, chociaż nie jest to mój wymarzony festiwal.
Polityka: - Lubię. Jestem prawicowcem, ale mam to na potrzeby własne, prywatne.
Rawa Blues: - Moje oczko w głowie i nie wyobrażam sobie życia bez niej.
Sport: - Uwielbiam. Jestem pływakiem. Nauczyłem się pływać gdy byłem malutki i codziennie przepływam 2,5 kilometra bez odpoczynku.
Talent: - Gdybym nawet miał te 10 procent - reszta to jest praca. Tak więc pracą coś tam zdobyłem...
Ubrania: - Lubię czasem się ubrać dobrze. Mam bardzo dużo różnych ubrań z dobrych firm.
Wiara: - Bardzo istotna. Jest podstawą mojego życia. Wyniosłem z domu. Zolyty (po śląsku randka - przyp. red.): - Już teraz nie, bo mom żona i tak jak wiara nakazuje, jest to jedyna, aż do końca...
Żona: - Uwielbiam. Była modelką. Pięknie reprezentuje mnie, bo jest powiedziane: Jaka żona, taki facet. Wystarczy na nią popatrzeć i można wtedy mnie lekko docenić (śmiech).

Przepytywał: Robert Dłucik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto