Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cały Sosnowiec martwi się o Magdę

Adrian Leks
Adrian Leks
W całym mieście wiszą plakaty zaginionego dziecka, a mieszkańcy dalej nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

W miejscu, gdzie miało dojść do porwania na ul. Legionów zatrzymują się dziś sosnowiczanie i rozmawiają na temat zdarzenia (czytaj - Trwają poszukiwania Magdy). Większość z nich ciągle jest w szoku i analizuje, kto mógł to zrobić i dlaczego.

- Ja mam nawet wyrzuty sumienia, bo zawsze około godziny 18 w tych okolicach spaceruję z psem. Akurat w ten dzień nie poszedłem. Kto wie może bym pomógł albo chociaż zobaczył, co się wtedy stało. Naprawdę nie wiem co kogoś skłoniło do takiego czynu, ale tu przecież raczej nie chodzi o okup, bo to była zwykła rodzina. Mam nadzieję, że dziecko się znajdzie - mówi Jan Półtorak, który mieszka przy ulicy Legionów.

- Normalne zdziczenie. Ludzie już naprawdę nie mają żadnych barier. Jak można zabrać matce dziecko? - pyta pani Mirosława.

Niektórzy mają też obawy, by pojawiać się w tej okolicy. - Po tym co się stało, na pewno nie czuję się tutaj pewnie. Idę przecież jeszcze z moją córką, która jest troszkę starsza od tej uprowadzonej dziewczynki - mówi Jolanta Nowak.


ZOBACZ, GDZIE MIAŁO DOJŚĆ DO PORWANIA


W Sosnowcu i sąsiadujących miastach rodzina i przyjaciele rozwiesili setki plakatów z portretem Magdy. Rozlepione plakaty pojawiły się między innymi w szkołach, autobusach czy na przystankach.

- Ja jestem po prostu w szoku. Mieszkam niedaleko miejsca, gdzie to się stało, przy rzece. Mam nadzieję, że ktoś widział to zdarzenie, a te plakaty pomogą w odnalezieniu Magdy - mówi nam Asia, 23-letnia studentka.

Zakończyły się już poszukiwania terenowe, w których brali udział policjanci i strażacy. Teraz trwają czynności operacyjne, które mają m.in. pomóc w dotarciu do świadków zdarzenia. Zdaniem śledczych, porwanie jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.

Jak podał TVN24 nie będzie jednak rysopisu mężczyzny, który mógł uprowadzić 6-miesięczną Magdę. Policja ma bowiem za mało danych od matki dziecka, by sporządzić portret pamięciowy.


Aktualizacja 16:50. Właśnie otrzymaliśmy na redakcyjną skrzynkę pismo:
Na wniosek pracowników ze sklepu Frac Delikatesy w Sosnowcu, pracownicy i zarząd sieci sklepów Frac deklarują 100.000 zł za pomoc w odnalezieniu uprowadzonej Madzi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Trwają poszukiwania Magdy. Nagroda rośnie
 alt=
Dramat w Sosnowcu: napadli na matkę i porwali jej dziecko
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto