Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chorzów pięknieje, Śląsk pięknieje...

Redakcja
Pamiętacie to uczucie, gdy odnowiliście swój pokój? A może jednak „własne miejsce na ziemi” to coś więcej niż cztery ściany? Warto zainteresować się przestrzenią poza nimi, a Śląsk wypięknieje jak za swoich najlepszych czasów.

Ulica Konopnickiej w Chorzowie zdaje się przeżywać swój renesans. Remonty odmieniają wizerunek jej okolicy. Pierwszy budynek, stojący oczywiście pod numerem jeden, to Teatr Rozrywki. W ciągu ostatniego roku bryła teatru została odmieniona szkłem, stalą i drewnem. Otoczenie to stalowo-betonowe balustrady o miękkich, organicznych kształtach i wykończeniach z marmurowych głazów. Nowe nasadzenia w postaci cisów, żywotników, winobluszczu i brzózek, a nawet kęp kosodrzewiny uzupełniają dotychczasowy brak zieleni w tamtym, miejscu. Prace remontowo wykończeniowe przeniosły się teraz do wnętrza pamiętającego czasy ekskluzywnego hotelu Graf Raden stworzonego przez Franza Oppavsky’ego.

Idąc dalej wzdłuż odnowionej nawierzchni i otoczonych zielenią miejsc parkingowych dochodzimy do skrzyżowania z ulicą Bogedaina gdzie blok mieszkalny z lat ’50 XX wieku wzbogacony został o żółto pomarańczową elewację. Remont, który skończył się kilka dni temu, estetycznie „domknął” istniejącą tam przestrzeń. Był również konsekwentną realizacją rewitalizacji tego budynku, który trzy lata temu doczekał się odnowienia rzadkiego w blokach czerwonego, spadzistego dachu.

Wspomniane przeze mnie „domknięcie” przestrzeni odnosi się do dwu sąsiadujących budynków z ulicy Konopnickiej. Pierwszym z nich jest wyremontowana przed kilku laty fasada eklektycznej kamienicy stojącej pod numerem 7, a pochodzącej z przełomu XIX i XX wieku. Drugim jest pochodząca z roku 1921 kamienica spod numeru 9. To budynek, który mimo niespecyficznego dla modernizmu wyglądu zewnętrznego, w konstrukcji i wystroju klatki schodowej reprezentuje wyraźnie cechy tego okresu. Cała kamienica została odremontowana w latach 2005-2007 począwszy od żółto szarej, piaskowej elewacji, a skończywszy na ogromnym spadzistym dachu pokrytym czerwonym gontem.

Na odwrotną kolejność renowacji swojego budynku zdecydowali się mieszkańcy z ulicy Konopnickiej 22. W tym tygodniu zakończyła się renowacja tamtejszego dachu. Kwestią czasu, roku lub dwu, jest podobne przedsięwzięcie wspólnoty mieszkańców spod numeru 13. Na razie zdecydowali się oni na odnowienie zieleni wokół swojego budynku i uzupełnienie tzw. małej architektury – żywopłoty, drewniane ławy, ławki i miejsca do zabawy dla dzieci. Wyścig pod hasłem „kto piękniej mieszka” wisi na włosku. Obydwa budynki należą do grupy pięciu stojących wśród drzew domów wielorodzinnych wybudowanych w roku 1927. Czy zatem do wspólnego dzieła upiększania okolicy dołączą się pozostali mieszkańcy? Tym milej będzie popatrzeć.

Krótki spacer zaledwie dwustumetrowym odcinkiem jednej Chorzowskiej ulicy nie zmieni pewnie nastawienia większości. Część pewnie nawet nie zauważy systematycznej poprawy estetyki, a popularnym pozostanie przysłowie „moja chata skrajna”. Krzepiące jest jednak to, że coraz więcej osób rozumie jak przebiega budowanie wspólnej przestrzeni do życia. Mieszkańcy rozmawiają ze sobą i domagają się od swoich administratorów estetycznych i funkcjonalnych remontów. O swoje prawa w administracji zaczynają dopominać się też inne, okoliczne wspólnoty. Bo przecież „ładnie mieszkać” to nie tylko pomalować okna lub wymienić je na plastikowe.


Podoba ci się artykuł? Możesz nominować ten tekt w konkursie "Żywe Miasto"!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto