Ciepłownicy zastrajkują, będzie zimno!

- Próbujemy porozumieć się z właścicielem spółki PEC od sierpnia tego roku. Jednak jak na razie nie udało się do tego doprowadzić - mówi MM Silesii Czesław Kiszkalewicz, przewodniczący zakładowej Solidarności. - W rozwiązaniu konfliktu miał pomóc mediator, ale zarząd odpowiedział, nie bo nie, to oburzające - dodaje przewodniczący.

Sprawa zaczęła się gdy, związkowcy dowiedzieli się, że pozostałe 5 spółek należących do Tauron otrzymało pakiet socjalny, a takie same zapisane w umowach uposażenie pracowników PEC nie wchodzi w grę.

- Domagamy się pakietu socjalnego gwarantującego nam pracę, tak jak ma to w innych spółkach koncernu - mówi Kiszkalewicz. - Rozmowy z zarządem PEC-u nie przyniosły rezultatu, nie dostrzegamy nawet dobrej woli, by zostało podpisane porozumienie w tej sprawie, prawdopodobnie są naciskani przez "górę" - dodaje.

W styczniu konflikt zaostrzył się zmuszając tym samym związkowców do podjęcia radykalnych kroków. Początkowo pracownicy PEC ogłoszą strajk ostrzegawczy, jednak gdy to nie pomoże, odetną od ciepła prawie milion osób.

- Między 12, a 14 w poniedziałek 9  lutego odbędzie się strajk ostrzegawczy, który pozbawi ciepła urzędy w Katowicach, Siemianowicach, Mysłowicach, Chorzowie i Świętochłowicach. Ten strajk nie będzie poważnie odczuwalny. Jednak gdy władze nie zajmą się tym problemem i zarząd nie ustąpi gotowi jesteśmy na strajk generalny - podkreśla Kiszkalewic.

Strajk ten obejmie swoim zasięgiem wszystkich odbiorców ciepła od Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Katowice. Jest to 800 000 mieszkańców województwa. Jednak są to kroki ostateczne. Miejmy nadzieje, że związkowcy i zarząd wrócą do rozmów i uda się ochronić Śląsk przed zimnymi kaloryferami, które mogą nieść groźne konsekwencje dla zdrowia i życia mieszkańców regionu.

MM poleca: