Co robią gminy, żeby na ich terenie nie straszyły śmieci

Niektóre gminy, np. Cieszyn, Pyskowice i Piekary Śląskie, zareagowały niemal natychmiast. Władze tych miast informują, że prowadzą politykę skutecznego likwidowania dzikich wysypisk zlokalizowanych na terenach będących własnością miasta. Jeśli chodzi o tereny prywatne, na których znajdują się śmieci, to wysyłane są tam patrole straży miejskiej. We wszystkich trzech przypadkach śmieci z wysypisk są segregowane. W Cieszynie od roku 1997 obowiązuje Miejski Program Segregowania Odpadów. Mieszkańcy mają możliwość odpłatnego przekazania segregowanych odpadów z gospodarstw domowych, w tym również odpadów budowlanych. Pyskowice informują, że na tamtejszym składowisku w czerwcu br. rozpoczęła pracę linia do prowadzenia segregacji. Raport katowickich urzędników jest obszerny. Urzędnicy zapewniają również, że finansowane są worki do selektywnej zbiórki odpadów, a straż miejska patroluje teren

ul. Daszyńskiego należący do Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Na początku lipca KSM zadeklarowała, że usunie śmieci. Mamy drugą połowę sierpnia, a wysypisko nadal jest na naszej interaktywnej mapie. Nielegalny śmietnik w okolicy kąpieliska Bugla znajduje się na terenie prywatnym. Interweniuje tam straż miejska. UM w Katowicach poinformował WIOŚ, że zlikwidował w br. 50 dzikich wysypisk ( w sumie 2100 m sześc. odpadów) kosztem 300 tys. zł. Odpady są segregowane. W Świętochłowicach od lutego 2012 r. planowane jest uruchomienie linii sortowniczej na Składowisku Odpadów Komunalnych. Wówczas z segregacją śmieci po zlikwidowaniu dzikich wysypisk nie będzie problemu. I na koniec Goczałkowice. Miejscowość, mimo że jest uzdrowiskiem, jest także terenem zaśmieconym. Są takie punkty na mapie Goczałkowic, gdzie śmieci wracają jak bumerang. To okolice starego mostu na Wiśle oraz zjazd z drogi krajowej nr 1. Razem z WIOŚ czekamy na stanowisko władz Goczałkowic.