Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwony alarm. Metropolia Silesia zagrożona?!

Marcin Nowak
Marcin Nowak
Jak zapowiadano, do końca roku miały się zakończyć prace nad projektem ustawy o zespołach metropolitarnych. Im bliżej końca pracy, tym jednak gorsze wieści docierają do nas z Warszawy. Ustawa może nie objąć Silesii!

Aglomeracje: stołeczna, śląska, łódzka, krakowska, poznańska, wrocławska oraz Trójmiasto - staną się obszarami metropolitalnymi - tak wynikało rok temu z projektu ustawy, przygotowywanej przez specjalistę od administracji terenowej, doradcę szefa MSWiA prof. Michała Kuleszę. Potem było już tylko oszczędniej...

Wydawało się, że po dyskusjach, analizach i odpieraniu kolejnych ofensyw posłów, lobbujących za swoimi miastami, zadecydowano, że do do eksluzywnego grona obszarów, które uzyskają odrębne finansowe wsparcie ustawowe wejdzie tylko stolica, Trójmiasto i Silesia. Potem jednak bańka pękła, bo zabrakło skutecznego lobbingu i starania lokalnych władz. Nowej ustawie podlegać będzie prawdopodobnie jedynie aglomeracja warszawska, mimo, że jest mniejsza od Silesii o prawie milion mieszkańców.
A niedawno wybrano już nawet nazwę - Górnośląsko-Zagłebiowska Metropolia Silesia, wyłożono niemałe pieniądze na promocję, spójną informację wizualną, kampanię w mediach. Na pokaz?
Jak podaje Gazeta Wyborcza, ostatnie agonalne ale konstruktywne sygnały ze Śląska wypłynęły tak naprawdę całkiem niedawno. Interpelowało w tej sprawie jedynie biuro marszałka woj. ślaskiego. Jednak o tydzień za późno.

Zdaniem prawników, którzy znają założenia nowej ustawy, zawiódł brak realnej kontroli ze Śląska, brak silnej osobowości, która nie dałaby wydrzeć sobie pozytywnych benefitów dla przyszłej metropolii. Nic dziwnego, skoro lider GZM - Piotr Uszok pojechał do Warszawy w tej sprawie zaledwie raz.
- Trzeba dbać, pilnować, pokazywać, że się patrzy na ręce. Gdyby ówczesny wicepremier Grzegorz Schetyna pochodził z Katowic - ustawa pewnie przeszłaby z dwiema metropoliami - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, które przygotowywało Krajową Strategię Rozwoju 2010-2020, czyli swoistą "instrukcję" transferowania środków unijnych do regionów.

Silesia, jako metropolia z pewnością zyskałaby na tym więcej niż Silesia jako zlepek samodzielnych miast. Co ciekawe ministerstwem kieruje Elżbieta Bieńkowska, ślązaczka, mysłowiczanka. Tym samym śląscy prezydenci i samorządowcy mieli łatwiej. Czy to zmyliło ich czujność?

- Sukcesy mają wielu ojców. Ciekawe kto teraz taką porażkę weźmie na swoje barki? - pyta retorycznie pan Paweł z Chorzowa w liście do redakcji.

- Trzeba zrobić szum w mediach i sprowokować naszych "ukochanych" prezydentów miast do działania - piszą do nas czytelnicy.
- Niedawno wróciłem na Śląsk, do aglomeracji, z nadzieją, że za parę lat stanie się jednym dużym miastem, w którym będą perspektywy i możliwości. Mieszkam w Katowicach ale czuję się mieszkańcem Silesii - pisze do nas pan Tomasz Gardian. - Po prostu znowu władze lokalne nawaliły a centrala się na nas wypięła. Może jakiś happening? Cokolwiek? - apeluje zdesperowany.


Od redakcji: Kto zawinił? Czekamy na Wasze listy i sugestie. Czy jest jeszcze szansa na Metropolię Silesia? Co robić...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto