Częstochowa może mieć jednak duży problem z wyłonieniem operatora. Do otwarcia ofert podczas pierwszego przetargu nie doszło, bo nie zgłosił się żaden podmiot zainteresowany zarządzaniem obiektem.
W specyfikacji znalazł się zapis o tym, że mogą w nim brać udział te podmioty, które mają doświadczenie w zarządzaniu dużymi obiektami sportowymi. Tego wymogu nie spełnia siatkarski klub AZS ani żadna z częstochowskich firm.
- To największa przeszkoda, bo myślę, że inne szczegóły da się ustalić. Musimy poczekać na negocjacje z wolnej ręki. Dopiero wtedy miasto będzie mogło zmienić specyfikację oferty - mówi Konrad Pakosz, prezes Tytana AZS Częstochowa.
- Musieliśmy wprowadzić taki zapis, żebyśmy nie byli posądzeni o to, że nie chcemy wyłonić najlepszego operatora. Jego wybór jest konieczny, bo jeżeli tego nie dokonamy, to stracimy blisko 2 miliony złotych dotacji. Bez operatora nie możemy ani sprzedać loży VIP, ani wynająć części pomieszczeń. Gdybyśmy to zrobili, to od razu stracilibyśmy pieniądze - tłumaczy Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Promocji.
Miasto bez operatora może jedynie zorganizować imprezę otwarcia. Później halę w całości powinien przejąć zewnętrzny zarządca. Urząd ogłosi drugi przetarg, ale to potrwa co najmniej 40 dni. Później będzie można przeprowadzić tzw. negocjacje z wolnej ręki. To oznacza, że operator zostanie wyłoniony tuż przed otwarciem hali. Czasu na wynajęcie pomieszczeń będzie więc bardzo mało.
Rozmowy o stadionie żużlowym zawieszono
Zawieszono rozmowy na temat przejęcia stadionu żużlowego przez spółkę i stowarzyszenie CKM Włókniarz Częstochowa.
Trudno powiedzieć, kiedy zostaną one wznowione, bo z powodu kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej rewolucję może przejść cały system zarządzania miejskimi obiektami sportowymi w Częstochowie. - Podczas kontroli RIO zakwestionowała niektóre rozwiązania związane z udostępnianiem obiektów klubom sportowym, które w naszym mieście obowiązują od lat. Dlatego na razie wstrzymaliśmy te rozmowy - tłumaczy Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Promocji. Na szybkiej finalizacji rozmów zależy spółce CKM Włókniarz Częstochowa SA, w której realizowany jest obecnie plan naprawczy. Przejęcie obiektu ułatwiłoby spółce starania związane z wejściem na giełdę. - Takie mamy plany, a byłyby one łatwiejsze do zrealizowania, gdybyśmy jako spółka dysponowali własną bazą - mówi Paweł Mizgalski, prezes Włókniarza.
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?