Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Radny Janusz Danek zamierza bronić dobrego imienia

Bartłomiej Romanek
Radny Danek podczas charytatywnej Gali Najmana.
Radny Danek podczas charytatywnej Gali Najmana.
Ktoś wywiesił plakaty atakujące Janusza Danka. Radny złożył doniesienie w prokuraturze.

Janusz Danek, radny miejski z SLD, złożył doniesienie w prokuraturze. Domaga się ścigania sprawców, którzy wywiesili na skwerze Solidarności plakaty szkalujące jego dobre imię. Na plakacie wykorzystano zdjęcie Janusza Danka podnoszącego rękę podczas głosowania. Znalazły się na nim również napisy "Janusz Pięć-Piw-Proszę Danek" oraz "Czołowy likwidator oświaty". Kompozycja miała nawiązywać do znanej sprawy z Młodzieżą Wszechpolską, która twierdziła, że wyciągnięta ręka nie jest nazistowskim gestem, ale formą zamawiania alkoholu.

- Chodzi o moje dobre imię. Alkoholu nie piję. Działam w Speedway Fan Clubie, jestem wychowawcą młodzieży i nie mogę pozwolić, żeby mnie ktoś tak traktował, bo reprezentuję mieszkańców - tłumaczy Janusz Danek, który podejrzewa o ten czyn Solidarność: - Kiedy zdejmowałem plakaty, to pan Kowalik skandował głośno "likwidator", więc to pewnie ich sprawka.

Prokuratura nie wszczęła dochodzenia, ale zapowiedziała już, że wkrótce radnego przesłucha policja.


Granicę już przekroczono
Rozmowa z dr. Piotrem Machurą, etykiem z Uniwersytetu Śl.

Czy autorzy plakatu przekroczyli granicę dobrego smaku?
Zdecydowanie tak. Zdjęcie z uniesioną ręką i podpisem "Pięć-Piw-Proszę" jest nawiązaniem do historii Młodzieży Wszechpolskiej sprzed kilku lat, a także nawiązaniem do symboliki nazistowskiej. To atak nie na radnego, nie na osobę publiczną, ale na człowieka, zwykłego mieszkańca Częstochowy. Granice zostały w tym przypadku naruszone, bo to atak personalny, który nie powinien mieć miejsca. Natomiast nie mam żadnych uwag, co do napisu "Czołowy likwidator oświaty". To nawiązanie to działalności w Radzie Miejskiej. Taka merytoryczna krytyka jest dopuszczalna.

Jak daleko można się posunąć w krytykowaniu osób publicznych?
Nie ma jednoznacznej definicji i określenia dla takiej granicy. To zależy od wrażliwości człowieka. Jeden poczuje się urażony drobiazgiem, inny nie będzie się przejmował niewybrednymi atakami. BR


PO i Solidarność o sprawie Danka

Bartłomiej Sabat, przewodniczący klubu PO:
W kilku miejscach zostały także wywieszone plakaty, w których nam ubliżano, ale nie zdecydowaliśmy się iść do prokuratury, choć zarzuty nam przedstawione są niesłuszne i mijają się z prawdą. Uważam, że w przypadku radnego Danka granice przyzwoitości zostały przekroczone, a te plakaty były po prostu niesmaczne. Na jego miejscu czułbym się obrażony i urażony, chociaż nie wiem, czy zgłosiłbym ten fakt w prokuraturze. Myślę, że takie działania, jak w przypadku radnego Danka, odbiją się niekorzystnie na wizerunku autorów plakatu.

Mirosław Kowalik, przewodniczący Solidarności:
Radny Janusz Danek jest osobą publiczną, dlatego musi się liczyć z krytyką i z tym, że jego zdjęcie lub wizerunek zostaną wykorzystane. Z likwidacji szkół w Częstochowie niezadowolonych jest bardzo wiele osób. Dlatego trudno powiedzieć, kto powiesił te plakaty. Czy zrobiła to Solidarność? Mamy wielu członków, musiałbym z nimi porozmawiać i zapytać, czy tego nie zrobili. Niech prokuratura zweryfikuje doniesienie radnego. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że jeśli będzie potrzeba, to będziemy zeznawać.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto