Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czujesz smród w autobusie? To twój problem [list czytelnika]

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Nasza redakcja otrzymała list od jednego z pasażerów KZK GOP. ...
Nasza redakcja otrzymała list od jednego z pasażerów KZK GOP. ... archiwum MM
Nasza redakcja otrzymała list od jednego z pasażerów KZK GOP. Narzeka, że kierowca nie zareagował na obecność pasażera, który jak pisze nasz czytelnik "śmierdział".

W dniu 8 marca 2012 roku na przystanku Dąbrowa Górnicza Górnicza wsiadłem do autobusu 690 planowa godzina odjazdu 15:31. Wsiadałem z pasażerami  przednimi drzwiami poczułem bardzo zły zapach.
Uznałem, że na końcu autobusu zapach będzie mniej uciążliwy. Nic bardziej mylnego zapach był tak zjadliwy, że łzawiły mi oczy i brało mnie na wymioty. Inni pasażerowie byli w tak samo uciążliwej sytuacji.
Widziałem kobiety które płakały. Fetor który było czuć od śpiącego Pana jest nie do opisania nigdy nie czułem czegoś tak żrącego. Wytrzymałem 15 sekund postanowiłem poprosić Pana Kierowcę o interwencję i usunięcie uciążliwego pasażera. Pan Kierowca bardzo się oburzył-poinformował mnie, że jest na skrzyżowaniu i prowadzi autobus - co nie przeszkadzało mu w korzystaniu z telefonu komórkowego. Na przystanku Zagórze Expo Silesia przekazałem Kierowcy informację o zaistniałej sytuacji. Pan kierowca poinformował mnie, że nie ma czasu jest spóźniony. Zaproponowałem moją pomoc w usunięciu uciążliwego pasażera - również inni pasażerowie oferowali wsparcie. Mimo tego Kierowca zignorował mnie jak i innych pasażerów. Jestem przekonany, że uciążliwy pasażer nie posiadał ważnego biletu na przejazd.

Autor listu poprosił o anonimowość, jego imię i nazwisko pozostaje do wiadomości redakcji.

O komentarz poprosiliśmy Annę Koteras, rzecznik KZK GOP.

- Zgodnie z regulaminem kierowca może odmówić przewozu pasażera, który jest uciążliwy. Może, ale nie musi, to od kierowcy zależy ocena sytuacji. Sprawy związane z zapachem są bardzo delikatne, nie można arbitralnie stwierdzić i przepisami określić, kiedy jest uciążliwy. Dużo łatwiej ocenić, gdy dochodzi do uciążliwego zachowania i ktoś zaczepia pasażerów, jest agresywny. Z listu wynika, że mężczyzna nie zachowywał się agresywnie - spał. Rozumiem niezadowolenie pasażerów, to jednak od kierowcy zależy ocena uciążliwości.

Uważacie, że kierowca powinien wyrzucić z autobusu osobę, która zdaniem pasażerów śmierdziała? A może to pasażer zareagował zbyt mocno? Czekamy na Wasze opinie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto