Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy bracia Makowie odejdą z Ruchu Radzionków? Możliwe, że będą grali w Niemczech [ZDJĘCIA]

Leszek Jaźwiecki
Przed sesją zdjęciową przed nowym sezonem bracia bliźniacy Michał i Mateusz Makowie wybiegli z szatni nie tylko w podobnych fryzurach, koszulkach i getrach. Obaj założyli także jasnozielone buty. - No to teraz już was nie rozpoznam, do tej pory znakiem rozpoznawczym dla mnie były właśnie buty - roześmiał się trener Ruchu Radzionków Artur Skowronek.

- Nas z tyłu nawet mama nie rozpoznaje - odpowiedział równie dowcipnie Michał Mak.

O utalentowanych piłkarzach pierwszoligowego Ruchu Radzionków ostatnio znowu zrobiło się głośno. Chcą ich u siebie nie tylko kluby naszej ekstraklasy (m.in. Górnik Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała), ale także zespoły z Bundesligi. Ostatnio 20-latkowie przebywali na trzydniowych testach w Hercie Berlin, za kilka dni mają natomiast wyjechać na kolejny sprawdzian do innego niemieckiego klubu - Hoffenheim.

- W berlińskim klubie zobaczyliśmy trochę inny świat, a zarazem mogliśmy się przekonać jak daleko nam do klubów z Zachodu - opowiada Michał Mak. - Nie możemy się z nimi równać ani bazą treningową, ani tym bardziej warunkami w klubie. Obszerne szatnie, za każdym razem przygotowane stroje. Na miejscu mieliśmy opiekę menedżera i wszystko było dopięte na ostatni guzik. Najważniejsze jednak jest to, że nas chwalili - dodaje z zadowoleniem jeden z piłkarzy-bliźniaków Ruchu.

Z wojaży swoich zawodników nie bardzo zadowolony jest trener Skowronek. Do Bydgoszczy, gdzie Ruch przegrał z Zawiszą 1:2, Makowie dotarli prosto z Berlina. Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji wrócą po wizycie z zajmującego aktualnie 7. pozycję w Bundeslidze Hoffenheim.

- Nie dziwi mnie wielkie zainteresowanie tymi zawodnikami, ale takie wyjazdy nie są dobre ani dla tych chłopaków, ani dla drużyny, bo burzą cykl treningowy - uważa Skowronek. - Mnie dziwi, że trzeba ich jeszcze sprawdzać. Jeśli ktoś jest zainteresowany tymi chłopakami, to powinien złożyć konkretną ofertę w klubie, a nie proponować testy - dodaje trener Ruchu i słychać ulgę w jego głosie, kiedy mówi, że ma zapewnienie prezesa, że obaj Makowie wyjeżdżają na testy po raz ostatni.

Radzionkowski klub może wkrótce stracić Maków, ale na transferze pochodzących z Suchej Beskidzkiej 20-latków jest w stanie zarobić niezłą sumę. Ile? Prezes Ruchu podkreśla, że za mniej niż pół miliona nie sprzeda swoich zawodników, a to chyba nie jest wygórowana suma.

- Taką sumę odstępnego mają wpisaną w kontrakcie - wyjaśnia trener Skowronek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto