Politycy liczyli, że uchwała, głosząca m.in. sprzeciw wobec deptania godności osobistej politycznych konkurentów i wyeliminowanie pomówień i obelżywych sformułowań, mogłaby być przyjęta w piątek. Ale, podobnie jak z podpisaniem przez wszystkie kluby deklaracji łódzkiej PiS, tak i teraz szanse na to są niewielkie. Zwłaszcza że Jarosław Kaczyński, prezes PiS, już zapowiedział, iż nie poprze projektu, który nie będzie w sposób jednoznaczny mówił o potępieniu socjotechniki nienawiści. A to właśnie, jego zdaniem, jest dziś podstawowym sposobem sprawowania władzy.
- Będziemy mieli własny projekt uchwały, który będzie oddawał istotę rzeczy. Nie będzie to jakieś ple-ple, że wszyscy winni. Tu winna jest jedna strona - mówił dziennikarzom w Sejmie Jarosław Kaczyński.
Z własną, choć nie do końca nową, inicjatywą wystąpił z kolei Sojusz Lewicy Demokratycznej. Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD, złożył wczoraj w Sejmowej Komisji Etyki projekt zbioru zasad i norm, obowiązujących polityka. To nic innego jak odświeżona Karta Standardów Politycznych, która powstała trzy lata temu w koalicji Lewica i Demokraci. Politycy SLD tym razem chcieliby powołania specjalnej rady, która miałaby stać na straży tych standardów. W jej składzie znaleźliby się przedstawiciele wszystkich partii. Dodatkowo, o czym mówiła Katarzyna Piekarska, politycy SLD widzieliby większą rolę samej Komisji Etyki Poselskiej. Jej wzmocnieniem miałoby więc być publikowanie na stronie internetowej Sejmu nazwisk i zdjęć posłów, których komisja etyki ukarała.
Tomasz Kalita, rzecznik SLD, w rozmowie z naszą gazetą powiedział, że ich pomysł jest odpowiedzią na wtorkowy list prezydenta Bronisława Komorowskiego do parlamentarzystów. Prezydent napisał w nim, że będzie popierał wszelkie inicjatywy służące zakończeniu wojny polsko-polskiej.
Jednak mimo tak wielu w ostatnim tygodniu deklaracji i oświadczeń polityków potępiających agresję w życiu politycznym końca wojny polsko-polskiej nie widać. Zdaniem poseł Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO, przedstawiony wczoraj w Sejmie projekt uchwały PSL, SdPl i SD miałby sens, gdyby poparli go wszyscy. - Apele nie będą znaczyć nic, jeśli sami politycy się nie zmienią - dodaje.
Ale też niewielu z polityków spodziewa się, że pojednanie mogłoby nastąpić na czwartkowych uroczystościach pogrzebowych Marka Rosiaka, zastrzelonego w ubiegły wtorek w łódzkim biurze PiS. Elżbieta Jakubiak wprost mówi, że się tego pogrzebu boi i w zbiorową ekspiację polityków nie wierzy. Zresztą politycy PiS będą na pogrzebie stanowić osobną delegację. I żaden z ich przedstawicieli nie znajdzie się w oficjalnej delegacji sejmowej, w której znajdą się: Tomasz Tomczykiewicz z PO, Stanisław Żelichowski z PSL i Grzegorz Napieralski z SLD. Dlaczego wspólnego wieńca na grobie nie złoży z nimi Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS? Polityk SLD odpowiada: - PiS sam się z sejmowej delegacji wykluczył.
Bo też i politycy PiS nie wierzą w szczere intencje prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zapowiedział swoją obecność na mszy świętej w archikatedrze pw. św. Stanisława Kostki w Łodzi. - Mam nadzieję, że Bronisław Komorowski nie wykorzysta pogrzebu do zabiegów socjotechnicznych - powiedział poseł Jarosław Zieliński. Jego zdaniem prezydent, pisząc w liście do parlamentarzystów o tym, że tragedia mogła zdarzyć się wszędzie, był nieszczery. - Bo tragedia zdarzyła się w biurze PiS i ktoś tę atmosferę agresji wytwarzał i ktoś ją podtrzymywał - stwierdził poseł. - PO chce przekonać społeczeństwo, że ataki zdarzają się na wszystkich polityków, ale prawda jest taka, że to PiS jest atakowany słownie i groźnie, a atakującymi są politycy PO - dodał.
O tym, że na dzisiejszym pogrzebie przełomu nie będzie, mówią również politolodzy i eksperci od marketingu politycznego. - Możliwe, że dojdzie do symbolicznego przekazania sobie znaku pokoju na samej mszy - wróży dr Norbert Maliszewski. I tyle. Politycy z PO i SLD nie kryją, że obawiają się gwizdów czy innych lekceważących zachowań wobec prezydenta Komorowskiego. - Gwizdy były nawet i na uroczystościach rocznicy Powstania Warszawskiego - przypomina Małgorzata Kidawa-Błońska. Ale dodaje: - Zakładam, że to będzie godny pogrzeb.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?