Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Desperat protestował na kominie Huty Buczek [Relacja na żywo]

Redakcja
W godzinach rannych na 40-metrowy komin w Hucie Buczek w Sosnowcu wszedł mężczyzna. Zrobił to, by zaprotestować przeciw zwolnieniom grupowym w zakładzie. Zszedł dopiero po 13:00.

- O godzinie 7:00 rano jeden z pracowników zakładu wspiął się na 40-metrowy komin należący do Huty Buczek, by oprotestować planowane zwolnienia grupowe - mówi MM Silesii mł. asp. Hanna Michta, rzecznik sosnowieckiej policji. - Po otrzymaniu tej informacji na miejsce zostali skierowani trzej policyjni negocjatorzy, którzy mają nakłonić mężczyznę do opuszczenia komina - dodaje Michta.


Rafał Siłuszek manifestuje na kominie Huty Buczek


Dodatkowo desperat zażądał widzenia z prezesem zakładu. Policjanci na razie starają się rozmową nakłonić pracownika huty do zejścia i nie przewidują rozwiązania siłowego, gdyż najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa. Działania tokarza zaskoczyło jego kolegów oraz związkowców, którzy nie spodziewali się, że jest on w stanie wejść na komin. Zachowanie tłumacza desperacją po utracie stanowiska pracy.


Przybyli strażacy postanowili pozostać przed zakładem by nie straszyć pracownika


- Znam go bardzo dobrze, nie wiem dlaczego to zrobił, myślę, że w akcie desperackim gdyż doszło w zakładzie do zwolnień grupowych. No i on między innymi jest do zwolnienia - mówi MM Silesii Tadeusz Makuła, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego NZSS Solidarność w Hucie Buczek. - Nie informował nas o tym zamiarze, ani nie zgłosił się po pomoc, gdy otrzymał wypowiedzenie z pracy, a miał 7 dni na odwołanie się do zakładu, czy sądu pracy. Nasz prawnik pomógł by mu w tym - dodaje przewodniczący.


Desperat po zejściu z komina z żalem podaje powody swojego czynu


Ponadto w ocenie kolegów Rafał Siłuszek prawdopodobnie próbował zwrócić uwagę na grupowe zwolnienia w zakładzie, które sa spowodowane złą sytuacja finansową w grupie Mital, która była głównym odbiorca walców produkowanych w Hucie Buczek. Jedynym postulatem desperata było spotkanie z prezesami zarządu, by móc z nimi porozmawiać o obecnej sytuacji. Prezes w rozmowie ze związkowcami zapewnił, że w stosunku do 24 osób będących jedynymi żywicielami rodziny zostaną cofnięte decyzje o zwolnieniu i ponadto dziś w obliczu aktu desperacji jakiego dopuścił się tokarz, również jego sytuacja zostanie ponownie zbadana. Siłuszek po samodzielnym opuszczeniu 40 metrowego komina, zapewniał media, że nie chodziło mu o siebie, a o współpracowników i podkreślenie złych decyzji zarządu.

- W grudniu związki podpisały porozumienia, które skracały nam wpłaty o 1/4 etatu, nie miało być zwolnień, wszyscy się na to zgodziliśmy. A są zwolnienia i to grupowe - wykrzyczał do zgromadzonych Rafał Siłuszek. - Prezes ukradł nam pieniądze z kasy zapomogowo-pożyczkowej, a teraz nas zwolnił, nie wytrzymałem i to doprowadziło mnie do desperacji - dodał z żalem Siłuszek.


Komin na, którym protestował mężczyzna ma 40 metrów wysokości


Na razie desperat do wyjaśnień został zatrzymany w zakładzie. Zarząd Huty Buczek nie ustosunkował się jeszcze do zarzutów 38 latka. W akcji uczestniczyli negocjatorzy policyjni, pogotowie, oraz jednostki straży pożarnej. Ci ostatni zapewniali, że w razie rozkazu od policji już w 3 minuty są w stanie rozłożyć drabinę i ściągnąć mężczyznę z komina. Jednak nie było to potrzebne.


Informacja z godziny 13:25: 38-letni Rafał Siłuszek, tokarz z Wydziału Walców zwolniony w ramach masowego ograniczenia pracowników, zszedł z komina.

Informacja z godziny 12:40:

Na miejscu pojawiły się 2 kolejne zastępy strażackie, w tym Wóz drabinowy, którego zasięg wystarczy na dotarcie do desperata. Strażacy pozostają w ukryciu przed zakładem, by nie wywoływać złego efektu psychologicznego.

Informacja z godziny 12:03:

- Mężczyzna nadal znajduje się na kominie. Policjanci w cywilu prowadzą z nim negocjacje, jednak jak na razie nie przyniosły one efektu - informuje rzeczniczka sosnowieckiej policji.

Informacja z godziny 11:20:

Radiowóz z umundurowanymi funkcjonariuszami by nie wpływać negatywnie na desperata teren Huty Buczek opuszcza przybyły rano radiowóz.

Informacja z godziny 11:00:

Przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego NSZ Solidarność prosi negocjatorów policyjnych o umożliwienie spotkania Rafała Siłuszka z prezesem Huty Buczek.

Informacja z godziny 10:00:

Mężczyzna znajduje się na 40 metrowym kominie huty protestując przeciw zwolnieniom grupowym w zakładzie. Negocjatorzy namawiają go do zejścia.

Informacja z godziny 7:20:

O wejściu mężczyzny na komin Huty Buczek ochrona powiadamia policję. Funkcjonariusze w asyście straży pożarnej i pogotowia przyjeżdżają na miejsce.

Informacja z godziny 7:00:

Zwolniony pracownik walcowni, wchodzi na komin zakładowy, by rozpocząć protest przeciwko decyzją zarządu, oraz zwrócić uwagę opinii publicznej na problemu w branży stalowej.



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto