Dobry wynik RAŚ-u w wyborach samorządowych

- Wynik jest satysfakcjonujący – powiedział MMSilesii Jerzy Gorzelik, przewodniczący organizacji – uzyskaliśmy lepsze notowania niż zapowiadały sondaże, a w niektórych okręgach wygraliśmy nawet z SLD. Wynik powyżej 6,6% pozwoli nam wejść do sejmiku, a tym samym zaktywizować w jeszcze większym stopniu ruch społeczno-polityczny.

Jerzy Gorzelik tłumaczył dobry wynik faktem, iż Ruch Autonomii Śląska działa w regionie permanentnie, nie aktywizuje się jedynie na czas trwania kampanii wyborczej.

- RAŚ zawdzięcza swój sukces aktywnej i zróżnicowanej działalności – dodał przewodniczący – nasza kampania trwała od czterech lat, były nie tylko plakaty podczas wyborów, ale też akcje i happeningi, np. zabytkowy tramwaj RAŚ-u, który odwiedził kilka śląskich miast. Pozytywnie przyjęto również nasze hasło wyborcze  "Poradzymy".

Większego poparcia przysporzył organizacji Kazimierz Kutz, który oficjalnie przyznał, że najlepszą opcją wyborczą jest dla wszystkich Ślązaków stowarzyszenie Ruchu Autonomii Śląska.

Jerzy Gorzelik stwierdził, że kampania RAŚ-u nie była wolna od błędów, największą porażką, jak zażartował przewodniczący, był  plakat wyborczy

- Potwierdziła to również moja małżonka. Człowiek uczy się na błędach, dlatego też wyciągniemy wnioski na przyszłość, żeby kolejne kampanie był lepsze; choć i tak można uznać, że ta była udana, tym bardziej, że opierała się na pracy wolontariuszy.

Wynik RAŚ-u skomentował dla MMSilesii politolog Tomasz Słupik

–  9,5% to sensacja, ale sensacja spodziewana, bowiem RAŚ swoją ciężką pracą doprowadził do przebudzenia obywatelskiego mieszkańców Śląska. Można również powiedzieć o dążeniu do decentralizacji państwa, stąd też rosnące poparcie dla Ruchu Autonomii. RAŚ wyprzedził w Katowicach, Chorzowie i Rybniku SLD, mając do dyspozycji budżet wysokości 70 tys., dla takiej lokalnej organizacji to duży sukces – skomentował politolog.