Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwóch Ślązaków zachęca premiera do czytania

Redakcja
Pochodzą z Bytomia i kochają książki. Ubolewają nad faktem, że ...
Pochodzą z Bytomia i kochają książki. Ubolewają nad faktem, że ... Tomasz Leszkowicz
Pochodzą z Bytomia i kochają książki. Ubolewają nad faktem, że Polacy mało czytają. Chcą to zmienić. Zaczynają od premiera.

Jak wynika z badań Biblioteki Narodowej aż 56% Polaków nie zagląda do żadnych książek, nawet kucharskich czy słowników. 46% nie czyta choćby krótszych tekstów, artykułów lub opowiadań. Książek nie czytają nawet najlepiej wykształceni.

- Wyniki badań czytelnictwa za rok 2010, przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową i TNS OBOP, nie podnoszą na duchu - mówi dyrektor BN dr Tomasz Makowski - szczególnie niepokoi fakt, że aż 20% osób z wyższym wykształceniem - czyli tych, którzy nas uczą, leczą, budują nam domy i mosty - w ogóle nie czyta, a więc nie podnosi i nie aktualizuje swoich kwalifikacji zawodowych.

Dwóch Ślązaków chce to zmienić. Sławomir Krempa, tak zwany redaktor naczelny wortalu literackiego Granice.pl, Autor blogu NoBooks.pl, Miłośnik Google, Twittera i nowych technologii. Mieszkaniec Bytomia. Michał Świgoń - bytomianin z krwi i kości, prowadzi portal historyczny Histmag.org, o którym mówi: to moja pasja. Dawniej m.in. współpracownik MMSilesia.pl i "Gościa Niedzielnego". Hobby: gry (planszowe i komputerowe), seriale sci-fi. Wzorem kanadyjskiego pisarza chcą rekomendować premierowi najlepsze książki, pomóc im mają internauci, chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem czytelnictwa w Polsce.

Jacek Tomaszewski: Czytam, bo lubię to... Czyli - o co chodzi?

Michał Świgoń: Chodzi o czytanie. Czytanie książek, czasopism, artykułów w serwisach internetowych. Czytanie tekstów dłuższych niż statusy w serwisach społecznościowych, niż 140 znaków Twittera czy 160 znaków smsa.

Sławomir Krempa: Chodzi o czytanie, bo ma ono niebagatelne znaczenie dla naszego rozwoju. Bo czytając, uczymy się rozumieć znaki, które daje nam świat. Tymczasem okazuje się, że coraz mniej osób po lekturę sięga. Zgodnie z badaniami zleconymi przez Bibliotekę Narodową, w ubiegłym roku 55% Polaków nie przeczytało ani jednej książki. Gorzej: spora część z nich nie przeczytała tekstu dłuższego niż dwie strony A4. Nie przeczytała instrukcji do nowego telewizora. Nie zajrzała do instrukcji obsługi telefonu komórkowego. Czy to oznacza, że za kilkanaście lat większość z nas stanie się analfabetami wtórnymi? Wolimy nie czekać na to, by się przekonać.

Dlaczego właśnie premier?

Michał Świgoń: Naszą akcję kierujemy do premiera z kilku względów. Przede wszystkim, Prezes Rady Ministrów z odpowiednim zapleczem politycznym jest w stanie zainicjować pewne procesy, zmierzające do zmiany obowiązującego prawa czy wdrożenia niektórych proponowanych przez nas rozwiązań. Bierzemy również przykład z Yanna Martela, który propozycje najciekawszych lektur kierował przecież do premiera Kanady.

Sławomir Krempa:
Z drugiej strony: dzięki takiej nazwie akcja zyskuje o wiele większą siłę przebicia w mediach. Jednocześnie wyraźnie zaznaczamy, że nie jesteśmy inicjatywą polityczną, nie chcemy nikogo atakować, choć jednak w pewien sposób polityki dotykamy.

Michał Świgoń: Staramy się, by akcja nie nabrała charakteru "nagonki politycznej", chodzi nam o promocję czytelnictwa. Dbamy o to, by dyskusja skupiała się na kwestiach merytorycznych, choć oczywiście zdarzają się głosy radykalne.

Jaką książkę polecilibyście premierowi?

Michał Świgoń: "Getting Things Done" Davida Allena, wydaną niedawno w języku polskim. To książka, która pomogła mi w uporządkowaniu stale rosnącej liczby nowych zadań i wyzwań.

Sławomir Krempa: Nie chciałbym polecać premierowi konkretnej lektury. Zaapeluję za to, by - tak, jak brzmi hasło jednej z inicjatyw promujących czytelnictwo - poświęcił na czytanie piętnaście minut dziennie. Codziennie.

Dlaczego działacie głównie na Facebooku?

Michał Świgoń: Akcja zaczęła się dzięki Facebookowi. Dziennikarz Histmag.org, Łukasz Grzesiczak, opublikował łamach portalu artykuł o kanadyjskim pisarzu, Yannie Martelu, który rekomendował wartościowi książki swojemu premierowi. Polecając tekst na Facebooku, Łukasz zapytał: A Wy jakie książki polecilibyście Donaldowi Tuskowi? Rozpoczęła się żywa dyskusja, a kolejne osoby - pisząc lub dzwoniąc do naszej redakcji - zachęcały do realizacji większej akcji promującej czytelnictwo. W jej nazwie zawarliśmy frazę "lubię to", jednoznacznie kojarzącą się każdemu użytkownikowi Facebooka.

Sławomir Krempa: W krótkim czasie do akcji przyłączyło się ponad pół tysiąca osób, liczba ta szybko i systematycznie rośnie. Wśród nich znaleźli się znani pisarze, naukowcy, dziennikarze. Co ważne, internauci aktywnie uczestniczą w dyskusjach, dzieląc się swoimi doświadczeniami i współtworząc program.

Jak często czytacie? W jakich okolicznościach?

Michał Świgoń: Nie jesteśmy idealni. Mój entuzjazm, by akcję Martela przenieść na grunt polski wziął się między innymi z tego, że w połowie marca zorientowałem się, że w ciągu ostatnich tygodni przeczytałem tylko jedną książkę..

Sławomir Krempa: W moim przypadku było podobnie. Okazało się, że nadmiar obowiązków związanych z zarządzaniem redakcją sprawił, że na czytanie nie zostało czasu prawie wcale.

Michał Świgoń: Postanowiliśmy coś z tym zrobić. Sam staram się każdego dnia znaleźć choćby chwilę na lekturę, przed snem. Bardzo lubię również czytać w podróży.

Sławomir Krempa: Dzięki akcji sam coraz częściej w drodze do pracy sięgam po książkę, zamiast sprawdzać aktualności na Twitterze czy wertować ulubione blogi.

Czytacie tylko książki tradycyjne czy również e-booki? Co sądzicie o takich wynalazkach jak e-czytniki, iPady i tym podobne? Co z tekstami zamieszczanymi w Internecie? Blogi, portale, na których można umieszczać swoje opowiadania i twórczość?

Michał Świgoń: Jednym z postulatów naszej akcji jest to, by w świetle prawa polskiego wszystkie książki były równe. Apelujemy o to, by e-booki i książki tradycyjne objęte zostały jednolitą stawką VAT, a także by wpływy z podatku przeznaczone zostały na promocję czytelnictwa.

Sławomir Krempa: Przyznaję otwarcie: jestem gadżeciarzem. W równym stopniu lubię czytać książki tradycyjne, co e-booki. Tablety i e-czytniki mogą okazać się szansą na to, by czytanie stało się czynnością atrakcyjną dla czytelników najmłodszych. Nowoczesne urządzenia sprawiają, że lektura jest formą aktywności w serwisach społecznościowych - niektóre aplikacje już teraz umożliwiają udostępnienie fragmentu czytanego tekstu wraz z komentarzem na Facebooku czy Twitterze. Inne pozwalają dzielić się uwagami czy notatkami dotyczącymi czytanego tekstu z przyjaciółmi, którzy również oddają się lekturze danej książki. To po prostu fenomenalne!

Michał Świgoń: Dla mnie najważniejsza jest wartościowa treść. Środek przekazu - to kwestia drugorzędna. W ramach naszej akcji będziemy zachęcać nie tylko do czytania książek, ale również: artykułów w wartościowych serwisach internetowych (sami staramy się takie przecież tworzyć), czasopismach czy gazetach.

A co sądzicie o audiobookach?

Sławomir Krempa: Każdą formę czytania jednoznacznie popieramy, słuchanie audiobooków dla mnie ma jednak zupełnie inny wymiar, niż kontakt z książką tradycyjną. Muszę jednak przyznać, że dla osób spędzających w korkach czy komunikacji miejskiej sporo czasu, może to być rozwiązanie doskonałe.

Michał Świgoń: Troszkę się z Tobą, Sławku, nie zgodzę. Każdy z nas ma pewne predyspozycje - na przykład niektórzy lepiej zapamiętują, słuchając, inni - czytając lub obserwując. Najważniejsze jest to, że dzięki audiobookom pewna grupa ludzi ma stały kontakt z tekstami kultury, do których być może w inny sposób by nie dotarła.

Co właściwie chcecie osiągnąć?

Sławomir Krempa: To, by o spadającym poziomie czytelnictwa w Polsce na nowo zaczęło się mówić. Warto wracać do tego tematu nie tylko przy okazji publikowania wyników przeprowadzanych co dwa lata badań. Ważne, by takie akcje jak Republika Książki, "Olej stado! Bądź czarną owcą" czy "52 książki" organizowane były regularnie. I bybyły wspierane niezależnie od tego, która redakcja czy medium podejmuje się ich przeprowadzenia.

Michał Świgoń: Tak też się zresztą w naszym wypadku już dzieje. Bardzo ucieszyło mnie to, że o naszej inicjatywie mówią jednocześnie media o różnym profilu światopoglądowym. Dziś na przykład rozmawialiśmy o akcji w radiu Tok FM i w katolickiej rozgłośni z Niepokalanowa. Łączy nas czytanie!

Sławomir Krempa: Jednym z postulatów naszej akcji jest realizacja hasła: "Przekażmy książki bibliotekom". Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Książki zachęcamy wszystkich do przekazania książek z własnych zbiorów bibliotekom, sami oczywiście też to uczynimy. Może nasze słowa przeminą, ale przekazane książki będą służyć czytelnikom jeszcze przez długi czas.

Zobacz także:
Oficjalna strona ww http://czytambolubieto.pl

Profil w serwisie Facebook: http://pl-pl.facebook.com/czytambolubieto

Facebookowe wydarzenia "Polećmy książki premierowi":
https://www.facebook.com/event.php?eid=110624185687496
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto