Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dworzec PKP: Kielich goryczy czy kość niezgody?

Redakcja
- W środku miasta ma stanąć "obłe coś", co rozpełznie się po Placu Szewczyka i wcale nocnego życia w mieście nie ożywi - o projektach nowego dworca pisze w felietonie dla MM Rafał Główka.

Kielich to naczynie mocno eksploatowane w naszej kulturze. Stukamy się kielichami w trakcie biesiad rozmaitych, wychylamy w milczeniu kielichy goryczy. Na początku wspólnej drogi dwoje młodych ludzi tłucze je na szczęście, by po jakimś czasie zacząć tłuc je sobie wzajem na głowach. Kielichy wreszcie mogą stać się jakże modnym i nośnym tematem dla mediów. Szczególnie, jeśli mówimy o kielichach w hali dworca PKP w Katowicach.

Swego czasu odbyła się na łamach naszych regionalnych mediów wielka walka w obronie owych kielichów. W batalii owej aktywny udział wzięły Gazeta Wyborcza jak również MM Silesia. Chyba tylko Dziennik Zachodni o kielichach nie pisał, ale jakoś mnie to już nie dziwi.

Czy działania te dały efekt? Trudno wyrokować. Owszem, rzecznik PKP zapowiedział, że kielichy pozostaną, nikt ich burzył nie będzie. Ale powiedzieć to jedno, a dotrzymać słowa to co innego.

Czytaj również: Rzecznik PKP: Kielichy katowickiego dworca uratowane

Nie posądzam bynajmniej rzecznika o kłamstwo w żywe oczy. Po prostu doświadczenie nauczyło mnie sceptycyzmu, gdy słyszę różnego rodzaju zapewnienia. Przekonamy się o tym wszyscy w dniu, w którym oddany zostanie do użytku nowy budynek dworca PKP. I właśnie o owym dworcu słów kilka pragnę napisać.

Od razu wszystkich architektów - tak tych kształconych jak i domorosłych  - przepraszam za ewentualne mylenie pojęć. Jam laikiem w sprawach architektury, terminologii nijakiej nie znam, więc i o pomyłkę łatwo. Pochlebiam sobie natomiast, że w miarę przytomny ze mnie człowiek, a żadnych objawów choroby psychicznej u mnie nie stwierdzono. Zatem mój głos może być traktowany jako głos normalnego obywatela, zwykłego mieszkańca Katowic.

Z dwu bodajże artykułów w Wyborczej dowiedziałem się, że Polskie Koleje Państwowe prowadzą obecnie negocjacje z firmą Neinver Polska. Negocjacje owe dotyczą właśnie projektu przebudowy dworca. Wyborcza dotarła do najnowszych wizualizacji katowickiego dworca. Obejrzałem je sobie dosyć dokładnie. Przeczytałem również kilkadziesiąt komentarzy internautów. Czytać wszystkich (a jest ich ponad sto kilkadziesiąt) nie miałem już siły ani też czasu.

Powiem szczerze, trochę mnie ten nowy dworzec przeraża, z kilku powodów. Jak już zaznaczyłem, żaden ze mnie architekt. Ale zawsze byłem przekonany, że jeżeli w samym centrum miasta projektujemy jakiś budynek, to winien być on spójny z całą resztą zabudowy. Innymi słowy, jak mamy takie klocki Lego dajmy na to Duplo, to klocek Lego Technic raczej do nich pasował nie będzie. Nie da się go z nimi połączyć, można go na nich, bądź wśród nich postawić, ale spójności nijakiej tam nie będzie. I kiedy oglądam ów projekt dworca, nie mogę uciec od takiej właśnie analogii.

Budynek ów nijak nie przystaje moim skromnym zdaniem do zabudowy ulic w samym centrum Katowic. O ile nowoczesne, dizajnersko – szpanerskie ławeczki na ulicy Mariackiej jeszcze nie są takim problemem, wszak to tylko mały element wystroju, o tyle dworzec już tak. Wszak ma to być brama do miasta, jedna z jego wizytówek. Trochę to wygląda, jakby ktoś postawił lśniące Ferrari obok starych amerykańskich krążowników szos. To samochód i to samochód, ale jakoś niezbyt do siebie pasują.

Kolejny element planów przebudowy dworca napawa mnie jeszcze większym strachem. Bo otóż po lekturze artykułu dowiedziałem się, że „to obłe coś” co rozpełzło się na Placu Szewczyka, ma być ni mniej ni więcej, a centrum handlowym. Takim z galeriami, sklepami, pizzeriami etc. Takie Silesia City Center w środku miasta. Analogia z SCC nie jest bynajmniej nieuprawniona, bowiem PKP zaprosiło również do negocjacji firmę TriGranit Development Polska, która to właśnie Silesia City Center wybudowała.

Oczywiście każde centrum handlowe musi mieć parking. Parking ów znajdować się ma pod ziemią, podobnie jak obecne przystanki autobusowe. Spróbowałem sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało centrum Katowic po wybudowaniu owego nowego dworca. Kompletny chaos komunikacyjny, paraliż, szczególnie w piątek i weekendy. Albowiem do owego centrum należy dojechać, najlepiej samochodem. Tyle tylko, ,że ulice w centrum Katowic nijak nie są przystosowane do udźwignięcia tak wielkiej liczby samochodów. Zakorkują się kompletnie, tak jakby już teraz zakorkowane nie były. Być może ostatni klienci, jadący dajmy na to z Brynowa, zdążą przez zamknięcie galerii. Chociaż osobiście bardzo w to wątpię.

Czytaj również: Katowiczanie wypowiedzieli się jakiego chcą centrum

Tutaj pojawia się kolejny argument, tym razem przywołany przez internautów. Owe centrum handlowe w ich ocenie ożywi na powrót śródmieście Katowic, obecnie wieczorem niemal wymarłe. Nic bardziej mylnego! Po pierwsze nie widziałem galerii handlowych, czynnych dajmy na to do godziny drugiej nad ranem. A po drugie, jeśli udanie się na zakupy, po których zrobieniu zjeżdżamy windą na podziemny parking, po czym z niego wyjeżdżamy do domu nazwać ożywieniem centrum miasta, to tak jakby wejście do filharmonii, celem skorzystania z toalety, nazwać byciem melomanem. Wszak chodzi do filharmonii? Chodzi, a że do kibla, bo tam ładny papier toaletowy? Najważniejsze, że chodzi.

Te ponure dosyć wizje zmusiły mnie do zastanowienia się nad rzeczą z pozoru banalną. Otóż do czego ma służyć taki dworzec kolejowy, no i komu ma służyć? Ano służyć ma pasażerom kolei, a służyć ma im do tego, by mogli nabyć bilet, w normalnych warunkach skorzystać np. z toalety, zakupić gazety bądź jakowąś krzyżówkę na umilenie podróży, może coś przekąsić, czegoś się napić. Chyba, że ja się na tym nie znam, rzadko bowiem z pociągów korzystam.

Dodatkowo, od dłuższego już czasu, kto żyw ubolewa nad brakiem rynku w Katowicach. Że ten, który rynek ma w nazwie jest jednym wielkim torowiskiem. Że nic tam się nie dzieje, nic nie można zorganizować, żadnej porządnej imprezy. Więc ja mam taką cichutką propozycję. Tak do PKP jako inwestora jak i do władz miasta, jako tych, którym na sercu powinno leżeć dobro miasta i jego mieszkańców.

Skoro da się przenieść pod ziemię autobusy z Placu Szewczyka, to pewnikiem da się również przenieść pod ziemię tak tory kolejowe i sam dworzec. Jako pierwsza ujawniła taką możliwość MM Silesia

Czytaj również: Kolej w Katowicach pod ziemią? Są na to pieniądze!

Uwalniamy wtedy spory kawałek przestrzeni w samym sercu miasta. No tak, ale kielichy, wszak o nie walczyliśmy. A co komu one przeszkadzają? Czy nie da się owej hali otworzyć i zagospodarować, chociażby z przeznaczeniem na koncerty jakoweś plenerowe? Wszak kto powiedział, że musi być dokładnie taka jak jest?

Jak powiedziałem, na architekturze się nie znam, tyle co przeczytam. Wiem jedno. Drugim Krakowem Katowice nigdy nie będą, drugim Nowym Jorkiem również nie. Ale niech będą chociaż Katowicami. Niech staną się istotnie (jak głoszą, mocno na wyrost póki co, hasła reklamowe) „Miastem wielkich wydarzeń” a nie „Miastem wielkich centrów handlowych”. Bo jeżeli sposobem na walkę z opustoszałym dzięki Silesia City Center centrum miasta ma być sprowadzenie tegoż SCC do centrum, to trochę tak, jakby ogień zwalczać ogniem. Można, tyle tylko, że pozostaną już tylko zgliszcza i wypalona ziemia.


Rafał Główka jest blogerem i felietonistą portalu MMSilesia. I tak się dobrze składa, że codziennie z okien swojego mieszkania widzi dworzec PKP i plac Szewczyka.

Jeśli uważasz, że ty również możesz pisać felietony na łamach MM i zaprezentować swoje zdanie przed tysiącami naszych czytelników, nic trudniejszego. Skorzystaj z opcji "dodaj wpis do bloga", lub "dodaj wieści" i pisz...


SERWIS MM O INWESTYCJACH




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto