Na pewno dopisała pogoda, choć zapowiadał się deszcz, wyszło, i to na spory moment, prawdziwe, niemal teksaskie słońce. Realizacja scen przebiegła nadzwyczaj sprawnie (i to na trzy kamery równocześnie). Materiał zdjęciowy, który obejrzałem z kolegą operatorem Sławkiem, można udać za udany. Choć reżyser wyraźnie studzi nasz optymizm podkreślając, że najważniejsze i najcięższe ujęcia jeszcze przed nami (m.in. sceny konne), najważniejsze jest już za nami. Początek. Pierwszy klaps. Poznanie się na planie ludzi, którzy tworzą klimat filmu, scen. I rację ma pan Józef mówiąc, że taki klimat jest "jednorazowy" i nie da się go powtórzyć. Po prostu ucieka.
Poniżej zamieszczam linka do piosenki o tęsknocie za utraconą ojczyzną i gorzkim życiu na emigracji (w tym wypadku chodzi o Ślązaków, którzy opuścili Śląsk i znaleźli się w Teksasie), jaką wykonał na planie Łukasz Kostka (zatytułowanej "Jaskółeczka"). Od niej właśnie rozpoczęła się pierwsza scena filmu.
Oczywiście zamieszaliśmy trochę ze Sławkiem i zrobiliśmy taki mały wideoklip wprowadzający w balladowy nastrój filmu (tak przynajmniej się nam wydaje). Jak będzie przekonamy się sami.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Viki Gabor - 5 Deresza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?