Ulica Kozłowska w Gliwicach to jedna z ulubionych tras wybieranych przez rowerzystów. Z jednej strony są pola, z drugiej płot oddzielający zabudowania firm mających swoje siedziby przy ulicy Sowińskiego, a dalej ogrody działkowe.
Można nią dojechać do Ostropy lub dalej, do Kozłowa. O ile na odcinku znajdującym się już na terenie powiatu gliwickiego śmieci leżą tylko gdzieniegdzie, możemy się wstydzić za odcinek gliwicki.
- Najgorzej jest przy płotach oddzielających te przedsiębiorstwa od drogi. I nie są to odpady przemysłowe, ale pochodzące z gospodarstw domowych. Ludzie wstydu nie mają, że podrzucają je jak kukułcze jaja - mówi Maria Wesołowska, którą spotkaliśmy na wyprawie rowerowej do Ostropy.
Faktycznie, pod płotem leżą porozrywane worki foliowe, zniszczone meble, ale też i pozdzierana z dachów papa. Ktoś chyba robił remont domu, bo można tu też znaleźć skute cegłówki.
Wydział Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych Urzędu Miasta przekazał nam, że wskazany przez na teren należy do osób prywatnych. Do kogo konkretnie? Tego nie wiemy, bo urzędnicy zasłonili się tajemnicą danych osobowych.
- W związku z powyższym, tak jak w pozostałych przypadkach zostanie skierowane zawiadomienie do straży miejskiej w celu wyegzekwowania obowiązku uprzątnięcia nieniejszego terenu przez właściciela - informuje Agnieszka Skoczylas z UM.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?