Zgłosiliśmy je w Urzędzie Miasta. Okazuje się, że miejsce to jest znane Wydziałowi Ochrony Środowiska. Właścicielem tego terenu jest Miejski Zarząd Ulic i Mostów, który już raz w tym roku to miejsce sprzątał. I teraz znów z urzędu poszło powiadomienie o tym, że śmieci wróciły.
Natomiast w Wydziale Ochrony Środowiska powstaje kolejna lista dzikich wysypisk do likwidacji. Bo na jesień planowane jest trzecie wielkie sprzątanie miasta.
Oczywiście, za pieniądze, które można by przeznaczyć na inne cele. Tymczasem śmieci wracają nie tylko w rzeczone miejsce przy wiadukcie, ale wszędzie. Na miejscu przy torach przy ul. Barona, od którego zaczęliśmy naszą akcję, wprawdzie takie śmietnisko, jak było, już się nie utworzyło, ale masa tam różnych śmieci rzuconych w trawę.
Może to - jak powiedziała nam jedna z Czytelniczek - efekt braku koszy w tamtym rejonie. Koszy rzeczywiście nie ma i może dlatego byle papierek ląduje w trawie.
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wysypiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?