Eksperci od ESK obejrzeli Katowice. We wtorek finał konkursu

- Wyjeżdżamy stąd w optymistycznych nastrojach - komentował Constantin Chiriac z Rumunii.

- Katowice mają kapitalną rzecz: logo ESK. Serce w nim jest jednym z najciekawszych pomysłów, jakie widziałam w ostatnim czasie. To i radość, i niepewność, i przeszłość, i przyszłość - oceniała w Joanna Kiliszek. - Zostaliśmy naładowani pozytywną energią - dodał Jacek Purchla.

W najbliższy wtorek Komisja ogłosi w Warszawie, które z miast (Katowice, Gdańsk, Lublin, Warszawa, Wrocław) zostanie Europejską Stolicą Kultury 2016. Dziś delegacja uda się do Wrocławia, w piątek do Gdańska.

Środa należała do nas. Eksperci spotkali się z władzami miasta i województwa, zwiedzili Nikiszowiec, Giszowiec, katowicką modernę, usłyszeli też o mającej powstać na terenach po kopalni Katowice strefie kultury.

Po południu na ulicy Mariackiej rozmawiali ze śląskimi animatorami kultury i społecznikami. To właśnie na deptaku eksperci usłyszeli, że projekt ESK w Katowicach to nie tylko instytucje kultury i budowana infrastruktura, ale ludzie. Do wiary w Katowice ekspertów namawiali m.in. Artur Rojek z grupy Myslovitz, Stanisław Ru-ksza z CSW Kronika i Tomasz Szabelski, szef festiwalu Filmów Kultowych. Co ugraliśmy na tej wizycie? Eksperci chwalili nas za zmiany w Katowicach, zaangażowanie i m.in. za badania uczestnictwa w kulturze przeprowadzone w 2010 r. w województwie.

- To wasz innowacyjny wkład w ten projekt. Myślę, że w przyszłości takie badania powinny prowadzić wszystkie kandydujące miasta - oceniał Wiesand. - Myślę, że gdyby nawet Katowice nie otrzymały tytułu, to najlepiej dla was byłoby dokonać wielkiej demonstracji i ogłosić się alternatywną stolicą kultury - dodawał Chiriac.

ESK 2016 w Katowicach: Eksperci zwiedzają Katowice. Zdobędziemy tytuł Europejskiej Stolicy Kultury?

Walka o ESK nas zaktywizowała

Dr Bohdan Dzieciuchowicz, specjalista ds. specjalista do spraw marketingu politycznego:

Nie oczekiwałbym, że walka o ESK zjednoczy ugrupowania polityczne po wsze czasy. Idealistyczna postawa jest oczywiście wskazana, a wszystkie partie powinny się łączyć w takich przypadkach, jak walka o uzyskanie miana Europejskiej Stolicy Kultury. Ocena Katowic w oczach Purchli jest banalna i oczywista w konteście wszystkich miast walczących o ESK. Gdyby oceniać jego wypowiedź, to można wywnioskować, że nie stawia na stolicę województwa śląskiego.

Sam nasze szanse oceniam bardzo nisko. Trudno zresztą porównać rozmach wrocławski z katowickim - przy Wrocławiu wyglądamy jak prowincja. Ważne jednak jest to, że w Katowicach nastąpiło ożywienie działalności na rzecz kultury. Ten temat został poddany debacie publicznej, a wielu mieszkańców się zaktywizowało w skutek tych starań. Miejmy nadzieję, że cały ten wysiłek po prostu nie pójdzie na marne.

Członkowie komisji oceniają miasta

Constantin Chiriac o Lublinie: Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego, że politycy z różnych ugrupowań potrafili zjednoczyć się w walce o tytuł ESK. Widzimy też, że w mieszkańcach jest wielka wola, by wygrać tytuł. Teraz muszą pamiętać tylko o tym, by pozostać razem, niezależnie od tego, czy wygrają ESK.

Andreas Wiesand o Warszawie: To właśnie projekt budowania symbolicznego mostu między obiema stronami Warszawy wydał mi się najbardziej interesujący. To są rzeczy, które i bez ESK trzeba by zrobić, ale wygrana na pewno pomogłaby w ich realizacji.

Jacek Purchla o Katowicach: Widzimy, że ten projekt bez względu na to, kto wygra, już pracuje we wszystkich miastach. To jest najważniejsze. Chodzi o wysiłek, jaki w ciągu roku wykonały miasta kandydackie, o przemyślenie przyszłości i wpisanie kultury do strategii swojego rozwoju, zrozumienie, że kultura nie jest kwiatkiem do kożucha, ale jest czynnikiem rozwoju. Inwestowanie w ludzi to przyszłość naszych miast.