Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Zwycięstwo Polonii, klęska Górnika i Ruchu

Przemysław
Przemysław
13. kolejka piłkarskiej Ekstraklasy okazała się szczęśliwa jedynie dla Polonii Bytom, która pokonała u siebie Arkę Gdynia 2:0. W Zabrzu i Chorzowie chcieliby o wynikach jak najszybciej zapomnieć.

Polonia Bytom już w pierwszej połowie rozstrzygnęła losy spotkania na swoją korzyść. W 36. minucie Płotka wybijając piłkę, trafił w nadbiegającego Ujka, który wykorzystał prezent i mając przed sobą tylko Witkowskiego dał prowadzenie gospodarzom. Dwie minuty później piękną bramkę dla bytomian zdobył strzałem głową... Bruma. Obrońca gości tak niefortunnie podawał do swojego bramkarza, że piłka po lobie wpadła do siatki.

W drugiej części spotkania goście próbowali odrobić straty, ale strzały Zawistowskiego, Brumy i Mawaye wybronił Gąsiński, a po uderzeniu Ivanovskiego golkipera uratował słupek. Wynik nie uległ już zmianie i Jan Urban mógł się cieszyć z udanego debiutu w Bytomiu.

- To był wyrównany mecz, w którym my mieliśmy więcej szczęścia. Wygrana cieszy, zwłaszcza że pokonaliśmy sąsiada w tabeli. Myślę, że do końca sezonu sytuacja w dolnej połówce tabeli będzie bardzo interesująca - powiedział po meczu Jan Urban.

Polonia Bytom - Arka Gdynia 2:0 (2:0)

Bramki:
Ujek (34.), Bruma (36. samobójcza)

Składy:
Polonia Bytom: Gąsiński - Hricko, Żytko, Hanek, Mysona (25. Telichowski) - Barczik, Sawala, Kobylik, Jarecki (73. Tymiński) - Radzewicz - Ujek (88. Mikołajczak).
Arka Gdynia: Witkowski - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll - Płotka (46. Ivanovski), Budziński, Zawistowski, Bożok - Labukas (82. Wilczyński), Mawaye.

Żółte kartki: Bruma, Mawaye, Witkowski


Spotkanie w Warszawie miało dwa oblicza. W pierwszej połowie chorzowianie grali bardzo dobrze i po bramce Jankowskiego zasłużenie prowadzili. Młody napastnik Ruchu urwał się warszawskiem obrońcom i pewnie wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Gabora Straki.

Druga połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy wykorzystali proste błędy defensywy "Niebieskich". Perdijica dwukrotnie pokonał były napastnik Ruchu, Artur Sobiech. Popularny "Abdul" miał też duży udział przy golu Smolarka, kiedy wygrał pojedynek główkowy ze Stawarczykiem i przedłużył wyrzut z autu Tosika, wprost pod nogi znajdującego się na piątym metrze Smolarka.

Warto zaznaczyć, że Ruch od 69. minuty musiał radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Grodzickiego. Niebiescy ostatecznie przegrali w Warszawie 1:3, z czego nie był zadowolony Waldemar Fornalik: - To, co zrobiliśmy przy stałych fragmentach jest katastrofą. Nie można dopuścić do tak łatwych strat. Cały wysiłek, który został włożony w ten mecz został w ten sposób zniweczony. Wracamy bez punktów, a uważam, że były one do zdobycia - podsumował szkoleniowiec Ruchu.

Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 3:1 (0:1)

Bramki:
Jankowski (24.) - Sobiech (55., 80.), Smolarek (60.)

Składy:
Polonia Warszawa: Gliwa - Tosik, Pietrasiak, Jodłowiec, Brzyski - Mierzejewski (86. Piątek), Trałka, Andreu, Bruno (46. Gołębiewski), Smolarek (74. Wszołek) - Sobiech.
Ruch Chorzów: Perdijić - Nykiel, Grodzicki, Stawarczyk, Derbich (76. Świerblewski) - Grzyb, Malinowski, Straka, Pulkowski (82. Komac), Zając - Jankowski (84. Piech).

Żółte kartki: Malinowski, Pulkowski, Zając
Czerwona kartka: Grodzicki (69.)


O meczu ze Śląskiem Wrocław, w Zabrzu nikt nie chce już pamiętać. Górnik doznał drugiej w sezonie klęski w meczu wyjazdowym i słowa trenera Adama Nawałki, że "to nie jest jeszcze drużyna do walki o najwyższe cele" nie mogą nikogo dziwić.

Pierwsza bramka padła po fatalnej postawie zabrzańskich defensorów, którzy pozwolili zawodnikom Śląska na oddanie aż trzech strzałów we własnym polu karnym, zanim do piłki dopadł Kaźmierczak dając prowadzenie wrocławianom. Drugą bramkę w pierwszych 45 minutach dołożył Sotirović, pokonując Nowaka w sytuacji sam na sam.

W końcówce spotkania obrońcy gości również nie popisali się przy dwóch bramkach Celebana i ostatecznie Śląsk pokonał we Wrocławiu Górnika 4:0! - To nauczka na przyszłość, że musimy zejść na ziemię i włożyć jeszcze więcej pracy w nasze przygotowania - podsumował Adam Nawałka.

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:0 (2:0)

Bramki:
Kaźmierczak (10.), Sotirović (19.), Celeban (80., 84.)

Składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Celeban, Fojut, Spahić - Sobota (77. Ćwielong), Sztylka, Kaźmierczak, Mila - Sotirović (68. Jezierski), Gikiewicz (83. Gancarczyk).
Górnik Zabrze: Nowak - Bemben (7. Pazdan), Jop, Banaś (36. Pietrzak), Magiera - Danch, Marciniak, Przybylski, Wodecki - Kwiek (64. Sikorski) - Zahorski.

Żółte kartki: Socha - Banaś, Pazdan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto