Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ezechiel Zivier. Zapomniany historyk

Grzegorz Sztoler
Zapraszamy na spacer przez dzieje pszczyńskiej ziemi. Czyli kolejną lekcję historii naszego rejonu dr Grzegorza Sztolera

Ezechiel Zivier, niemiecki Żyd z pochodzenia, to wybitny i zasłużony historyk Pszczyny, wielki poprzednik Ludwika Musioła.
Ten książęcy archiwista zasłynął zwłaszcza z doprowadzonej do 1517 roku obszernej historii ziemi pszczyńskiej zatytułowanej "Geschichte des Fürstenturns Pless", która została wydana w 1906 roku. Dzieło to, niestety, pozostaje szerzej nieznane poza wąskim gronem specjalistów, mimo że aż prosi się o jego polską edycję.
Zivier urodził się w 1868 roku we Wrocławiu, tam też ukończył studia - historię, prawo i języki słowiańskie.

Doktor filozofii, historyk. Był cenionym slawistą, znawcą kultur wschodnioeuropejskich. W 1892 roku znalazł się na dworze księcia pszczyńskiego jako archiwista i historyk. Zajął się tym, co potrafił najlepiej - historią ziemi pszczyńskiej. Był również autorem "Historii Polski" sfinansowanej przez księcia Jana Henryka XV. Ukazał się on równo dekadę po publikacji dziejów ziemi pszczyńskiej, w 1916 roku.

W latach 1902-1918 był wydawcą i redaktorem niemieckiego periodyku "Oberschlesien", gdzie zamieścił kilkadziesiąt swoich opracowań dziejów ziemi pszczyńskiej. Natomiast po 1922 r. był wydawcą pisma "Zeitschrift für polnische Recht".

Wiele dobrego uczynił także dla swoich współwyznawców. Z jego inicjatywy w Berlinie utworzone zostało coś w rodzaju centralnego archiwum Żydów niemieckich ("Gesamtarchiv der deutsche Juden"). Był aktywnym działaczem żydowskiej diaspory w Niemczech. W 1914 roku przewodniczy też gminie żydowskiej w Pszczynie. W 1919 r. został naczelnym dyrektorem archiwów książęcych w Wałbrzychu i Pszczynie. Zmarł we Wrocławiu w 1925 roku.

Jasne, że upłynęło sporo już czasu od wydania jego prac, ale śmiem twierdzić, że te publikacje się nie zestarzały, przeciwnie - stały się dobrym, niedoścignionym wzorcem, klasyką górnośląskiego dziejopisarstwa.
Warte zatem są polskiego edycji, może opatrzonej naukowym, współczesnym komentarzem. To jest do zrobienia. I takie prace się pojawiają.

Postać Ezechiela Ziviera nie została też do tej pory jakoś specjalnie upamiętniona w Pszczynie. Nie ma on ani swojego pomnika, ani tablicy, ani ulicy, ani nawet zaułka. Nie chodzi zaraz o to, by go gloryfikować, ale żeby był na swój sposób obecny we współczesnej przestrzeni kulturowej miasta…

Może takim przełomem stanie się jego biografia? Już w 2005 r., swoją pracę doktorską poświęciła pszczyńskiemu historykowi dr Barbara Kalinowska-Wójcik, która aktualnie pracuje w zespole zajmującym się monografią Pszczyny. Jeszcze w tym roku, jak się dowiedziałem, na wyjść książka poświęcona Zivierowi autorstwa pani Basi właśnie.

Może w końcu doczekamy się całościowego i obiektywnego spojrzenia na tego pracowitego, światłego człowieka, i jego dorobek. To sprawa zresztą nie tylko środowiska pszczyńskiego, ale i śląskiego, bo Zivier był liczącą się postacią w środowisku naukowców niemieckich. A i w Polsce był ceniony, choćby za wydany tom poświęcony historii Polski, praca ukazała się w słynnej serii "Geschichte der europäischen Staaten".

Dziwnym zbiegiem okoliczności, w pszczyńskim archiwum uchowało się ponoć biurko przy którym pracował Zivier, iście pokaźnych rozmiarów. Musiało ono stać w budynku Palei, tam bowiem w nowym gmachu Książęcej Dyrekcji (czyli administracji), gdzie miał swoje biuro. Początkowo Zivier przyjeżdżał do Pszczyny raz na cztery tygodnie, z Wrocławia, by tłumaczyć historyczne dokumenty zgromadzone w pszczyńskim archiwum.

Potem, od 1903 r., osiadł już na stałe w Pszczynie. I prowadził systematyczne poszukiwania archiwaliów do dziejów ziemi pszczyńskiej w archiwach parafialnych, miejskich (m.in. Berlinie, Wrocławiu, Cieszynie, Bytomiu). W pszczyńskiej Palei, znalazło się więc godne miejsce dla książęcego archiwum. Zivier, jako jego dyrektor, jak pisze Kalinowska-Wójcik, "otrzymał tam odpowiedni gabinet, kilka pomieszczeń przeznaczono na magazyny archiwalne i bibliotekę podręczną.
Na życzenie Ziviera zamówiono specjalne meble archiwalne, spełniające najwyższe ówczesne normy w zakresie przechowywania dokumentacji archiwalnej."

Dr Grzegorz Sztoler jest historykiem, pracuje w archiwum "DZ", pisze książki, współpracuje z miesięcznikiem społeczno-kulturalnym "Śląsk" w Katowicach.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto