Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ezi", czyli Ernest Wilimowski na dużym ekranie

Adrian Leks
Adrian Leks
Legendarny i kontrowersyjny piłkarz doczeka się filmowej biografii.

Film "Ezi" wyreżyseruje Jarosław Marszewski, który napisał do niego scenariusz wspólnie z Jakubem Michalakiem i Januszem Margańskim.

- Nie ma chyba lepszego przykładu, który ogniskuje problemy z polsko-niemiecką historią. Od dawna interesowałem się jego historią i oczywiście jest to bardzo barwna postać, o której można zrobić ciekawy film. Do tego dochodzi też tło historyczne - mówi Jarosław Marszewski.

Ezi, czyli wirtuoz futbolu

Historia piłkarza jest bardzo skomplikowana i intrygująca, dlatego jego życiorys nadaje się na idealny scenariusz filmowy. Ernest Wilimowski urodził się w Katowicach i sam mówił o sobie, że jest Górnoślązakiem. Był wybitnym napastnikiem, który w barwach Ruchu Hajduki Wielkie zdobył ponad 100 bramek. W reprezentacji Polski jego bilans zamknął się na 21 bramkach w 22 spotkaniach. Do legendy przeszedł jego wyczyn na Mistrzostwach Świata w 1938 roku, kiedy to w spotkaniu z Brazylią strzelił aż 4 gole.

Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem II Wojny Światowej, kiedy Wilimowski podpisał volkslistę i zaczął grać w reprezentacji III Rzeszy. Część ludzi uznała go za zdrajcę, który zrobił wszystko, żeby kontynuować swoją karierę. Inni natomiast tłumaczą jego decyzję, chociażby skomplikowanym pochodzeniem. Ostry spór wokół postaci napastnika trwa zresztą do dziś.

"Ezi" będzie kręcony w Polsce i w Niemczech. - Ma to być koprodukcja polsko-niemiecka. Część zdjęć zrobimy na pewno we Wrocławiu, który ma udawać Monachium. Ekipa filmowa pojawi się też na Górnym Śląsku, gdzie mamy niepowtarzalne pejzaże. Do filmu zaangażujemy również niemieckich aktorów. Scenariusz zawiera m.in. sceny rozgrywające się podczas słynnego meczu Polska–Brazylia na mistrzostwach świata oraz pojedynku reprezentacji III Rzeszy z Rumunią - opowiada reżyser.


ZOBACZ ZDJĘCIA ERNESTA WILIMOWSKIEGO


Kto zagra tytułową rolę?

Na razie nie jest jeszcze znany odtwórca głównej roli, ale Jarosław Marszewski zdaje sobie sprawę, że będzie to dla niego najtrudniejszy wybór, który może zadecydować o powodzeniu całego projektu.

- Rozmawialiśmy już z młodym aktorem, ale jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby cokolwiek w tej sprawie przesądzać. Główna rola w tym przypadku to zdecydowanie rzecz podstawowa i najważniejsza. Musi to być człowiek charyzmatyczny i sprawny fizycznie, a jednocześnie musi być w jakimś stopniu tajemniczy - wyjaśnił nam reżyser.

Zdjęcia mają rozpocząć się już na początku przyszłego roku.

Wykorzystane w artykule zdjęcia pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto