- Chińska partia komunistyczna od lat '90 prześladuje i systematycznie zniszcza wszelkie ruchy religijne czy duchowe, jednak w przypadku ruchu Falun Gong represje te mają wyjątkowo zbrodniczy charakter - twierdzi jeden z organizatorów skromnego wiecu.
Na ulicy Stawowej w Katowicach stanął namiot oraz kilkanaście bannerów prezentujących problem i szokujące fotografie ofiar zamęczonych przec chiński reżim. Zbierane są także podpisy w obronie niszczonej społeczności.
Falun Gong jest przez niektórych uważane także za religię lub sektę. Ten drugi pogląd propaguje ponoć propaganda ChRL, która według członków ruchu, nierzadko fabrykuje dowody na rzekome pranie mózgów jakim poddawani są członkowie Ruchu, a także przypisując im polityczne cele (obalenie władz ChRL). Członkowie ruchu twierdzą, również, że są poddawani okrutnym praktykom handlu narządami wewnętrznymi. Za lidera Falun Gong uważa się Li Hongzhi, zamieszkałego obecnie w USA
Niezależnie od tego, czy zgromadzenie budzi kontrowersje czy nie, ogrom krzywd, które zaprezentowali wydał się katowiczanom szokujacy. - To straszne rzeczy, nie wiedziałam, że takie coś wciąż się dzieje -
stwierdziła Marta, uczeninca katowickiego liceum, wpatrując się w zdjęcia przypalanych prądem członków Falun Gong.
W tle tybetańskiej i chińskiej muzyki pokaz Falun Dafa na chodniku, prezentowało dwóch członków ruchu.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?