Fleet Foxes już raz w tym roku mieli okazję zagrać w Polsce, a konkretnie w Poznaniu na Malcie u boku Portishead. Wtedy odpuściłem, tym razem w Teatrze Rozrywki nie mogło mnie zabraknąć. Szczególnie, że rok temu na The National było świetnie.
Muzycy z Seattle już od początku swojego istnienia mieli bardzo dobra prasę. Krytycy zachwycali się nowoczesnym podejściem do folku i mnogością dźwięków, słusznie wysoko oceniając dwie płyty szóstki muzyków.
A Fleet Foxes w Chorzowie nie tylko nie zawiedli, ale wręcz zachwycili szczelnie wypełniony Teatr Rozrywki. Publiczność jak zaczarowana słuchała Amerykanów, raz po raz wznosząc okrzyki podziwu i gromkie brawa. A Fleet Foxes robili swoje - pięknie grali.
Po 18 utworach było mi mało, ale już za dwa tygodnie kolejna długa podróż z Gdańska na Śląsk, a konkretnie na występ M83, w ramach tego samego Ars Cammeralis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?