Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Galeria wstydu w Katowicach: które miejsca trzeba schować przed turystami?

REDAKCJA portalu
REDAKCJA portalu
W Katowicach mamy się czego wstydzić. Przekonajcie się sami.
W Katowicach mamy się czego wstydzić. Przekonajcie się sami. Piotr Kalsztyn
W Katowicach mamy się czego wstydzić. Przekonajcie się sami.

Wielkimi krokami zbliża się czerwiec - miesiąc kiedy cztery miasta w Polsce przeżyją nalot kibiców piłkarskich. Pozostałe, tak jak każdego roku, będą starały się przyciągnąć do siebie jak najwięcej turystów.

Nie oszukujmy się, Katowice nigdy Krakowem nie będą i mogą co najwyżej zainteresować turystów, którzy mają dość głównych szlaków. Turystyka nigdy nie była atutem aglomeracji, częściej można u nas spotkać kogoś kto przyjechał w interesach lub w celach szkoleniowych, niż wagabundę chcącego odkrywać śląską kulturę w Katowicach.

Nie znaczy to jednak, że powinniśmy odpuścić sobie dbanie o wizerunek miasta, zwłaszcza w centrum Katowic, które jest wizytówką ponad dwumilionowej aglomeracji. Często te kilka chwil, które przyjezdni spędzą w Katowicach decyduje o postrzeganiu przez nich całego regionu. A jest w Katowicach kilka miejsc, których lepiej nikt nie powinien oglądać

Aby przejść do galerii danego miejsca, kliknijcie w zdjęcie!

Dworzec PKS

Turysta najpierw ocenia miasto po jego dworcu, jeśli ktoś przyjedzie do Katowic PKS-em, to zamiast rozwijającej się metropolii zobaczy obraz zapadłej dziury. Dworzec PKS przypomina taki, jaki spotykamy w mniejszych miastach powiatowych. Na środku kwadratowy blaszak, a rolę peronów pełnią wysepki na parkingu.

Całe szczęście coraz mniej osób podróżuje PKS-em.
Rawa

Rawa nie jest dla Katowic powodem do dumy, rzeka nie należy do największych, o jej stanie czystości lepiej nie wspominać.

Tereny przy rzece również wołają o pomoc, wystarczy spojrzeć na Rawę w okolicach Uniwersytetu Śląskiego, gdzie co krok można znaleźć powody do wstydu. A przecież kilkaset metrów dalej widzimy dowód, że da się coś z tym zrobić.
Hotel Silesia

Hotel Silesia przez ponad 30 lat był jedną z wizytówek Katowic. Fantastyczna lokalizacja w ścisłym centrum miasta sprawiała, że od 1970 roku w hotelu Silesia, podobnie jak w położonym naprzeciw "Katowice", gościły najważniejsze osoby odwiedzające stolicę aglomeracji górnośląskiej.

W grudniu 2006 roku hotel został zamknięty. Obecnie budynek jest opuszczony i nie zanosi się na poprawę. Wstyd, że nikt nie wie co dalej zrobić z Silesią.
Wieżowiec DOKP

Gdy wjeżdża się do centrum Katowic zwraca się uwagę na Rondo, Spodek i wielką reklamę, która akurat wisi na byłym budynku dyrekcji kolejowej. Wieżowiec od kilku lat służy głównie jako monstrualny słup ogłoszeniowy.

Koncepcji na przebudowę, wykorzystanie lub postawienie czegoś zamiast wieżowca, było wiele - żadna się nie przyjęła.

W ostatnim miesiącu budynek ożył za sprawą festiwalu Street Art i organizowanej w nim imprezy. Może to jest właściwa droga?
Przejście podziemne pod ulicą Mikołowską

W Katowicach niestety większość przejść podziemnych wygląda jak to pod ulicą Mikołowską.

Wybraliśmy akurat te, które znajduje się w centrum, blisko tymczasowego dworca PKP. Jest więc spore prawdopodobieństwo, że trafią na nie turyści.

Po obejrzeniu kilku obrazków wolimy przechodzić po pasach.
Ulice Pawła, Wodna i Górnicza

Kwartał ulic Pawła-Wodna-Górnicza-Warszawska nie bez przyczyny nazywany jest katowickim trójkątem Bermudzkim. Nie tylko estetycznie odrzuca od siebie. Większość mieszkańców Katowic nie chciałaby się tam znaleźć po zmroku w trosce o własne bezpieczeństwo.

Pomysł na zmianę jest. Od lat słyszymy, że mógłby tam powstać kampus akademicki. Niestety, cały czas jest to tylko pomysł.
Ulica Kozielska

Kolejna z ulic położonych w centrum, gdzie lepiej się nie pojawiać po zmroku.

Naprzeciw cmentarza żydowskiego znajduje się stara rzeźnia, a właściwie pozostałości po niej. Upodobał ją sobie okoliczny element.

Aktualnie część ulicy jest w remoncie, trzymamy kciuki, aby zmianie uległa nie tylko nawierzchnia.
Dworzec PKP

Dwa lata temu wstydziliśmy się za to w jaki sposób potraktowano budowlę będącą jednym z niewielu przedstawicieli architektury brutalizmu, teraz możemy się wstydzić z postępu prac na budowie dworca.

Gotowy miał być w czerwcu 2012 roku, idealnie na Mistrzostwa Europy. Całe szczęście impreza nas ominie.
Rynek

Wiemy, wiemy - trwa przebudowa Rynku, centrum się zmienia i za kilkanaście miesięcy będziemy z niego dumni. Będziemy, bo na razie nie jesteśmy. Katowice słynęły do tej pory z najbrzydszego Rynku w Polsce, a teraz słyną z najbardziej rozkopanego.

Liczymy, że nowy Rynek będzie jednym z największych atutów miasta, póki co za wielki plac budowy stawiamy minus.
Ulica Słowackiego

Na ulicy Stawowej znajduje się w tej chwili największe skupisko przystanków autobusowych, codziennie kilkadziesiąt tysięcy Ślązaków przebywa w okolicach tamtejszego Empiku.

A wystarczy tylko, że ktoś z nich zrobi dwa kroki dalej na ulicę Słowackiego, by zaprezentowała mu się najgorsza wizytówka Katowic.

Zachęcamy Was drodzy użytkownicy do uzupełniania naszej galerii wstydu. Jeśli znacie miejsca, które nie przynoszą nam powodów do dumy, zróbcie im zdjęcia i dodajcie jako wpis do bloga na naszym portalu.

Zobacz, czego wstydzą się w innych MM-miastach:
KrakówŁódźPoznań

TrójmiastoWarszawa
Wrocław
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto