GKS po raz kolejny pokazał w Jaworznie klasę. Dwa tygodnie temu pokonał lidera rozgrywek - Widzew Łódź 3:2. Natomiast wczoraj z kwitkiem odprawił innego pretendenta do gry w Ekstraklasie - Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Spotkanie nie należało do ciekawych i pasjonujących. Sporo działo się w środku boiska. Klarownych sytuacji bramkowych nie było zbyt wiele. Dowodem tego był bezbramkowy wynik po pierwszej połowie.
| Czytaj również: GieKSa pokonała lidera 3:2! [Foto] |
Sytuacja zmieniła się w 53. minucie. Ocholeche faulował Hołotę, tuż przed polem karnym. Piłkę z około 20 metrów precyzyjnie uderzył Plewnia i ta wpadła do bramki bronionej przez Merdę.
Mimo kilku dogodnych okazji z obu stron więcej bramek już nie padło. W końcówce jeden z zawodników GKS-u doznał kontuzji (rozcięcie łuku brwiowego), przez co było kilka minut przerwy. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry aż... siedem minut!
| fot. Marek Iwaniszyn | Radość GKS-u Katowice po golu Plewni |
- Chciałem tylko powiedzieć, że sami sobie zgotowaliśmy ten los, przegrywając w Jaworznie. Dlatego teraz proszę wszystkich, którym leży na sercu dobro naszego klubu, by w piątek o 17:30 stawili się na trybunach. Czeka nas mecz, jakiego dawno Podbeskidzie nie grało, dlatego wszyscy są ważni, liczymy na wasz doping i każda para rąk się przyda. Walczymy o to, by ostatnie dwa lata naszej pracy nie poszły na marne. Dlatego już dziś, w dość nietypowym miejscu zapraszam wszystkich kibiców na mecz ze Zniczem. Takie są konsekwencje dzisiejszej porażki - mówił na konferencji prasowej wyraźnie przygaszony trener gości, Marcin Brosz.
W całkowicie odmiennym nastroju był trener GKS-u, Adam Nawałka: - Przede wszystkim życzę Podbeskidziu powodzenia w następnym meczu. Jeśli zaś chodzi o dzisiejsze spotkanie, powiem tylko, że to my zgotowaliśmy dziś ten trudny los przeciwnikowi. Tylko zwycięstwo gwarantowało nam zachowanie realnej szansy na uniknięcie gry w barażach. Z tego zawodnicy wywiązali się w stu procentach. Chciałbym pochwalić moich piłkarzy za sportową walkę, zaangażowanie i konsekwentną grę, dzięki czemu osiągnęliśmy wynik, który wcześniej sobie wymarzyliśmy i jakiego dziś oczekiwaliśmy. Teraz myślimy już tylko o meczu z Jastrzębiem.
GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
Bramka:
Plewnia (53.)
żółte kartki: Gorczyca, Mielnik - Zaremba, Matusiak
Składy:
GKS: Gorczyca - Sroka, Nowak, Napierała, Mielnik – Goncerz (68' Wijas), Cholerzyński, Hołota, Plewnia - Mikulenas (78' Iwan), Kaliciak (84' Kubies).
Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Osiński, Szmatiuk, Konieczny - Malinowski, Matusiak, Jarosz (72' Zaremba), Sikora (61' Chmiel) – Matus (44. Ocholeche), Chrapek.
Źródło: Jaworznianin.pl
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
