W 10. minucie sygnał do ataku dał gospodarzom Piotr Plewnia. Pomocnik GKS-u dopadł do piłki po zbyt krótkim wybiciu przez Adamskiego i uderzył nad poprzeczką. Minutę później Kaliciak zdecydował się na strzał z 30 metrów. Mimo iż uderzenie było słabe to Wyparło popełnił fatalny błąd, puszczając futbolówkę pod łokciem.
W 22. minucie wyczyn Kaliciaka próbował powtórzyć Wijas, ale jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką. ŁKS utrzymywał się przy piłce, jednak to gospodarze stwarzali sobie sytuacje. W 26. minucie Kaliciak przeprowadził szybki rajd prawym skrzydłem, ale zbyt głęboko zacentrował w szesnastkę i piłka wyszła za linię końcową.
Na kolejnego gola kibice przy Bukowej nie musieli długo czekać. W 36. minucie rozgrywający świetne spotkanie Grzegorz Kaliciak ruszył lewym skrzydłem, zgrał w pole karne do dobrze ustawionego Iwana, a temu nie pozostało nic innego jak umieścić futbolówkę w siatce.
Zobacz również: Górnik Zabrze - GKS Katowice 2:0 [Wideo + Zdjęcia] |
Podopieczni Adama Nawałki nie poprzestali na dwóch bramkach i tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania dobili łodzian. Iwan wypuścił Goncerza, a ten w sytuacji sam na sam przerzucił futbolówkę nad Wyparło. Do przerwy Gieksa prowadziła z ŁKS-em 3:0.
Po przerwie straty zaczęli odrabiać goście. W 49. minucie Świątek wycofał w pole karne do Wolańskiego, który nie miał żadnych problemów ze zdobyciem gola. Dzięki tej bramce podopieczni Grzegorza Wesołowskiego uwierzyli, że mogą jeszcze odwrócić losy spotkania i zaczęli odważniej atakować. Ataki te nie przyniosły skutku, a strzał Mowlika z 30 metrów w środek bramki nie mógł zaskoczyć Gorczycy.
W 65. minucie na dwudziestym metrze od bramki Wyparło, faulowany został po raz kolejny Kaliciak przez Nerijusa Radziusa. Litewski obrońca otrzymał za przewinienie żółtą kartkę, a że była to już druga kartka musiał opuścić boisko. Spotkanie zaczęło się zaostrzać i trzy minuty później drugi z zawodników gości ujrzał czerwony kartonik. Tym razem boisko musiał opuścić Rafał Gikiewicz za brutalny faul na Niechciale.
Po dwóch czerwonych kartkach Gieksa miała zdecyowaną przewagę. W 74. minucie mocny strzał z rzutu wolnego oddał Hołota, ale pięć minut później było już 4:1. Błąd w polu karnym popełnił Robert Sierant, a wykorzystał to po raz drugi pokonując dzisiaj golkipera gości Grzegorz Goncerz.
GKS Katowice - ŁKS Łódź 4:1 (3:0)
Bramki:
Kaliciak (11.), Iwan (36.), Goncerz (45., 79.) - Wolański (51.)
Składy:
GKS Katowice: Gorczyca - Cholerzyński (70. Małkowski), Kamiński, Nowak, Niechciał - Goncerz, Wijas, Hołota, Plewnia - Iwan (58. Mikulenas) - Kaliciak (76. Mieszczak).
ŁKS Łódź: Wyparło - Radzius, Mowlik, Adamski, Klepczarek - Wolański, Mordzakowski, (53. Nawrocik), Sierant, Świątek - Gikiewicz, Mączyński (78. Salski).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?