Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy - Ruch Zdzieszowice 3:2. Tyszanie pokazali pazury

Patryk Trybulec
Hubert Jaromin (nr 11) strzelił gola na wagę 3 punktów i został bohaterem tyskiej drużyny
Hubert Jaromin (nr 11) strzelił gola na wagę 3 punktów i został bohaterem tyskiej drużyny Patryk Trybulec
Sędzia Robert Hasselbusch przestrzegał przed meczem piłkarzy GKS Tychy i Ruchu Zdzieszowice, by grali czysto i powstrzymali się od złośliwości. Arbiter z Warszawy nie wiedział chyba, że przyszło mu sędziować pojedynek drużyn, które do tej pory mogły pochwalić się najlepszymi statystykami w kategorii fair-play w II lidze.

To, że po boisku biegają jedni z najgrzeczniejszych piłkarzy w grupie zachodniej można było dostrzec gołym okiem. Tak nudnych 45 minut kibice przy ul. Edukacji dawno nie widzieli.

Na szczęście jeszcze przed przerwą zawodnicy zmienili oblicze. Gra się zaostrzyła i nabrała kolorytów, a efektem tego był ładny gol zdobyty przez Dominika Kruczka.

- Ostatnio czuję, że drużyna we mnie wierzy, a to bardzo mi pomaga - uśmiechał się pomocnik tyszan.

Niewiele jednak brakowało, by jego gol zdobyty w doliczonym czasie gry I części meczu nie miał najmniejszego znaczenia. W drugiej połowie to goście przejęli bowiem inicjatywę i to oni rozpoczęli strzelanie bramek. Stan meczu precyzyjnym uderzeniem głową wyrównał były gracz GKS Tomasz Kasprzyk. A gdy w 72. minucie uderzeniem z dystansu popisał się Mateusz Bukowiec i dał prowadzenie dla Ruchu, wydawało się, że tyszanie mogą już zapomnieć o awansie do I ligi.

Spada liczba stadionowych przestępstw

Wtedy jednak na stadion dotarła informacja, że Miedź przegrała swoje spotkanie. Takiej szansy podopieczni Rafała Góraka nie mogli zmarnować i zabrali się za odrabianie strat. Najpierw Damian Furczyk umieścił piłkę w siatce po strzale z rzutu wolnego, a chwilę później w objęciach kolegów znalazł się Hubert Jaromin. Tyski napastnik w sytuacji sam na sam przelobował bramkarza gości i ostatecznie to GKS mógł się cieszyć z punktów i awansu na 3. miejsce w tabeli.


Opinia trenera: Rafał Górak (GKS Tychy)
W tym meczu mieliśmy wszystko. Emocji nie brakowało, ale w przyszłości nie możemy sobie pozwolić na 25 minut takiej słabości, gdy wcześniej rozgrywamy bardzo dobry mecz. Ważne, że chłopcy mimo wszystko nie spuścili głowy i zdobyliśmy cenne trzy punkty. Będziemy walczyć o awans do końca i niech się Zawisza martwi, bo my na pewno nie odpuścimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto