Gnał przez miasto z otwartymi drzwiami [Wideo]

Jechaliście już szalonym autobusem z otwartymi drzwiami? Naszej czytelniczce się to przydarzyło.

- Po raz kolejny KZK GOP naraża ludzi na straty. Po dwóch podwyżkach podczas ostatniego roku, wypuszczają na trasę Bytom-Katowice stare Ikarusy, w których nie dość, że o komforcie możemy zapomnieć, to na dodatek narażają pasażerów na niebezpieczeństwo zdrowia, a nawet życia - pisze wzburzona pasażerka autobusu, która wczoraj przeżyła "ciekawą przygodę". - Dzisiaj wracając ok. 16:00 z Katowic do Bytomia w żółtym Ikarusie popsuły się drzwi. Normalnie w takich przypadkach powinno się zatrzymać autobus i dalej nie jechać. Nóż się w kieszeni otwiera jak słyszę o kolejnych podwyżkach jak zwykle z konieczności, a wypuszcza się na trasę wiekowe, rozpadające się autobusy - dodaje.

Czy autobus może jeździć z otwartymi drzwiami? Według KZK GOP to niedopuszczalne, ale czasem zdarzają się usterki i kierowca chcąc nie chcąc łamie przepisy.

- Jeśli autobus rusza, a któreś z drzwi nie zostały zamknięte, wtedy w kabinie kierowcy powinna świecić się czerwona kontrolka, która informuje o tym, że drzwi są otwarte - mówi Tomasz Musioł z biura prasowego KZK GOP. - Najwyraźniej się nie zaświeciła, a kierowca nie zauważył, że nie zamknął drzwi, szczególnie jeśli były to tylne drzwi, mógł je przeoczyć. Pasażer, który jest świadkiem takiego zdarzenia powinien poinformować kierowcę o tym: podejść do niego albo nacisnąć guzik alarmowy, który akurat w Ikarusach znajduje się przy każdych drzwiach. Każdy autobus, który jest dopuszczony do przewożenia pasażerów ma sprawdzany stan techniczny. Tylko kiedy przegląd jest ważny, pojazd jest dopuszczony do ruchu. Najwyraźniej doszło do usterki na trasie. Kierowca w takim wypadku powinien zablokować niedziałające drzwi albo skończyć kurs – wyjaśnia Tomasz Musioł z biura prasowego KZK GOP.

A jakie Wam przydarzają się przygody w miejskich autobusach?