Górnicy zadowoleni z żaroodpornej odzieży

W obliczu licznych zagrożeń metanowych, śląskie górnictwo nie zna dnia ani godziny wypadków, które się zdarzały i zdarzać się będą. Byle jak najrzadziej. Dlatego też Katowicki Holding Węglowy przymierza się do wprowadzenia prawdziwej rewolucji odzieżowej.

Od grudnia ubiegłego roku, górnicy z śląskich kopalń należących do KHW testowali specjalną żaroodporną bieliznę ochronną. Między innymi pierwsze komplety specjalnej odzieży poddano próbie w kopalni "Mysłowice-Wesoła", gdzie nad akcją czuwał zakładowy inspektor pracy, Wiesław Tomanek.

- Gdy już dojdzie do zapalenia i wybuchu metanu, górnicy muszą być chronieni na tyle, na ile tylko jest to możliwe. Trzeba zapobiegać, by nie doszło do podobnej tragedii, jaka wydarzyła się w Rudzie Śląskiej - mówi Tomanek.

We wrześniu ubiegłego roku w kopalni Wujek Śląsk w Rudzie Śląskiej w wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło 20 osób. Ofiar mogło być mniej, gdyby ciała górników były odpowiednio chronione przed oparzeniami. To tragiczne zdarzenie pchnęło pracowników działów bhp śląskich kopalń do szukania nowych rozwiązań wobec podziemnych zagrożeń.

Nowa odzież - podkoszulki z długim rękawem i krótkie kalesony wykonane są z włókna aramidowego. Mają wytrzymać temperaturę sięgającą nawet 800 stopni Celsjusza chroniąc przed rozległymi oparzeniami ciała i zwiększyć szanse rannych na przeżycie.

Wyniki testu są zadowalające. Z raportu KHW wynika, że testowana odzież ma więcej zalet niż wad. Ponad 90% objętych badaniem górników jest zadowolonych. - Bielizna jest nieporównywalnie lepsza od dotąd używanej - chwalą sobie górnicy pracujący na ścianach i przodkach.

Ponadto wszystkie uwagi zostaną uwzględnione. Najczęściej narzekano na ciasne ściągacze przy nadgarstkach, czy też zmniejszona elastyczność po praniu. Wyniki tego ważnego dla górnictwa testu skłaniają do dalszych poszukiwań coraz lepszej odzieży ochronnej.