MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze na trzy kolejki przed końcem sezonu ciągle ma szanse na podium

ivan
Dariusz Hermiersz/www.gornikzabrze.pl
Na trzy kolejki przed końcem sezonu Górnik plasuje się na siódmym miejscu w tabeli, ale nie stracił jeszcze szans nawet na wicemistrzostwo Polski! Nic więc dziwnego, że atmosfera w szatni jest bardzo dobra, a zawodnicy przebąkują nawet o ataku na czołowe pozycje.

W wygranym 2:1 meczu z Polonią Bytom w wyjściowym składzie zabrzan pojawił się - po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stawu skokowego - Grzegorz Bonin. Wysoki skrzydłowy Górnika był również gościem wtorkowego spotkania z mediami "Drugie śniadanie z Górnikiem". - Na pewno nie był to mój najlepszy występ - ocenił się surowo wychowanek Mewy Gniew. - Miałem miesiąc przerwy, odbyłem z zespołem chyba dwa pełne treningi. Nie spodziewałem się "fajerwerków" po sobie, ale z każdym dniem powinno być lepiej - dodaje autor dwóch bramek dla Górnika w obecnych rozgrywkach.

Sikorski i Jeż do Legii Warszawa? 2,5 mln zł

Po trzech kolejkach rozegranych w tydzień, teraz podopieczni trenera Nawałki mają więcej czasu na regenerację sił i udoskonalenie schematów taktycznych. W najbliższy piątek rywalem Górnika będzie Śląsk Wrocław. - Wierzymy w to, że wygramy trzy ostatnie mecze tego sezonu. Śląsk, Korona i Widzew na pewno są w naszym zasięgu - przyznaje "Boniek", który jednocześnie tonuje hurraoptymizm. - Jeśli przegramy ze Śląskiem - czego oczywiście bym nie chciał - to zostaniemy w środku tabeli. Dlatego to spotkanie jest dla nas tak ważne. Gramy u siebie, przed naszymi kibicami, a tu jesteśmy naprawdę mocni - przekonuje i zauważa, że w obecnej sytuacji każdy zespół jeszcze o coś w lidze walczy.

Polonia, Ruch i Górnik złożyły odwołania i czekają na licencje

Z końcem czerwca wygasa ważność kontraktu wiążącego Bonina z Górnikiem. Co dalej? - Dostałem zaproszenie i w czwartek mam pojawić się na rozmowie z prezesem. Szansa na porozumienie? Pewnie, że jest. Obecny kontrakt jest jeszcze ważny, a nowego z nikim nie podpisałem. Jeśli chodzi o oferty z innych klubów, to tymi sprawami zajmuje się mój menadżer. Mi został jeszcze tydzień do końca ligi i na tym się skupiam. Potem się zastanowię nad swoją przyszłością - wyjaśnił 28-letni, były zawodnik Korony Kielce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto