Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groch z kapustą na ulicach Katowic [Zdjęcia]

Redakcja
Niegdyś dziurawy asfalt i krzywe chodniki, dziś - remontowana jest praktycznie połowa ulic w centrum. Wyremontowane ulice różnią się jednak od siebie wyglądem. Dlaczego tak się dzieje?

Takiej ilości remontów dróg, jakie obserwujemy tego lata, nie pamiętają chyba najstarsi katowiczanie. Rozkopana jest praktycznie połowa centrum, oprócz tego trwają prace m.in. na ulicy Gliwickiej w dzielnicy Załęże, czy na autostradzie A4, przy Węźle Murckowska. O ile w przypadków remontów poza centrum liczy się głównie trwałość i jakość wykonania, o tyle w samym centrum ważną rolę pełnią również aspekty wizualne. Cieszy fakt, że remontowane są uliczki, kładzione nowe, wreszcie proste chodniki, a przestrzeń uzupełniana jest małą architekturą, ławkami czy latarniami. Zastanawiający jest jednak fakt, iż wszystkie remonty, które obserwujemy są tak odmienne od siebie. Często przy sąsiadujących z sobą ulicach obserwujemy zupełnie różne wizje nowej przestrzeni, począwszy od materiału, z którego wykonana jest nawierzchnia danej ulicy, po jej wystrój. Nie wszystkim taka niespójność koncepcyjna przypada do gustu.


Latarnia przy ulicy Starowiejskiej


Nie ma jednej, spójnej wizji

- To co uderza w przypadku Katowic, jeśli chodzi o pomysł na wygląd ulic, placów i towarzyszącej małej architektury, to właśnie brak spójnego pomysłu. Różne wzory latarń, różne nawierzchnie - mówi MM Silesii

Łukasz Brzenczek

, prezes

Stowarzyszenia Moje Miasto

.


Latarnia przy ulicy Reymonta


- Nie chodzi oczywiście o to, żeby wszędzie było tak samo. Latarnie stylizowane na te sprzed 100 lat będą wyglądały dobrze wśród zabudowy sprzed 100 lat, ale już niekonieczne wśród funkcjonalistycznej zabudowy międzywojennej, nie mówiąc już o latarniach na ul. Dąbrowskiego, które przypominają raczej te autostradowe. Tak samo nie wiem czym można uzasadnić jeszcze inny wzór na remontowanej aktualnie ul. Chopina. To wprowadza chaos - komentuje Brzenczek.


Latarnie przy ulicy Chopina


Krótka eskapada po mieście z aparatem uświadamia nam, że faktycznie wiele ulic znacznie różni się stylem, w jakim je remontowano. Nie ma jednego przyjętego kanonu, choć motywem dominującym jest wykonanie nawierzchni z asfaltu i chodnika przy użyciu betonowej kostki. Ostatnio doszły do tego wyniesione przejścia dla pieszych, wykonane z kostki granitowej oraz zatoczki parkingowe - tu używa się obu kostek naprzemiennie. Od tego, można rzec - standardu zdecydowanie odróżniają się remonty

ulic Mariackiej

, Chopina i Krzywej. Ta pierwsza ma stać się reprezentacyjnym deptakiem Katowic. Wyłozona została już niemal w całości eleganckimi płytami granitowymi, na nich spoczywają efektowne, choć może nieco kontrowersyjne ławki i inne elementy małej architektury. Obraz dopełniają umieszczone w klatkach drzewkach oraz nietypowe, jak na Katowice, latarnie, których światło skierowane jest ukośnie ku górze, oświetlając bryły budynków. Również drzewka będą podświetlane, dzięki czemu nocne oblicze Mariackiej ma stać się wizytówką miasta. Prace na ulicy mają się zakończyć do końca roku.


Ulica Mariacka - reprezentacyjny deptak Katowic


Na ulicy Chopina prace ruszyły niedawno, ale już zbliżają się ku końcowi. Również tam zagościły eleganckie płyty, które uzupełnia kostka granitowa i latarnie, jednak, jak podkreślił Brzenczek, o innym wzorze niż te stosowane w innych miejscach centrum. To wrażenie niespójności potęguje dodatkowo w tym wypadku zestawienie Chopina z sąsiadującą Stawową, chyba najbardziej ruchliwym deptakiem Katowic, którego nawierzchnię tworzy standardowa kostka betonowa w kolorze czerwonym.

Mieszkańcy Krzywej chcieli bruku

Krzywa to przypadek szczególny, jedna z niewielu ulic, na której odtworzono nawierzchnię brukową. W większości przypadków, jak choćby na ul. Wojewódzkiej czy Andrzeja, stary bruk przykryto podczas remontów warstwą asfaltu. Dlaczego?

- Pytaliśmy mieszkańców poszczególnych ulic, jak chcieliby żeby ich ulica wyglądała. Były prowadzone ankiety i tam gdzie są znaczne odstępstwa, a takim przykładem jest ulica Krzywa, mieszkańcy wykazali, że chcą bruk. W zdecydowanej większości wypadków, gdy badaliśmy odczucia mieszkańców i ich oczekiwania, wybierali asfalt i tzw. wyniesione przejścia dla pieszych, tak to najłatwiej można scharakteryzować. To najbardziej popularna metoda. Asfaltowa jezdnia, przejścia dla pieszych wyniesione i zbudowane z kostek granitowych, a miejsca parkingowe w bardziej eleganckiej kształtce betonowej. To są wybory mieszkańców i to zawęża wybór i pole manewru miasta - mówi MM Silesii

Waldemar Bojarun

, rzecznik

Urzędu Miasta Katowice

.


Ulica Krzywa cała w bruku


- Mogę się tylko domyślać, że to wynika z tego, że ludzie patrzą na to w sposób bardzo pragmatyczny. Pojazd jadący po bruku ? Jest to uciążliwe. Na Krzywej ruch jest bardzo niewielki i mieszkańcy są w stanie to zaakceptować, na pozostałych ulicach ten ruch jest większy, więc chcą mieć ładnie i elegancko ale jednocześnie niegłośno, stąd ich wybór. Można by się zastanowić, czy nie warto narzucić się mieszkańcom, ale uważam, że zastosowany kompromis jest słuszny. Mieszkańcy są zadowoleni, poruszają się po w miarę eleganckich ulicach. Lepiej jak jest tak, niż gdyby mieli mieć pretensje, kosztem remontów nastawionych jedynie na stronę wizualną i zastosowanie najdroższych, ekskluzywnych materiałów - tłumaczy Bojarun.

Miasto to dobro wspólne

Z takim nastawieniem nie do końca zgadza się Brzenczek, uważając, że ulice i chodniki w centrum to przestrzeń należąca do wszystkich mieszkańców miasta, a nie jedynie mieszkańców poszczególnych ulic.

- Czy krąg osób zainteresowanych należy ograniczać tylko do tych zamieszkujących jedną ulicę? Odpowiedź wydaje się oczywista, zwłaszcza w kontekście ścisłego centrum, które jest wizytówka całego miasta, a nie tylko wąsko rozumianych mieszkańców tegoż centrum. Głos mieszkańców musi być brany pod uwagę, co do tego nie ma wątpliwości, pytanie czy ma być on głosem jedynym i decydującym, bo może to doprowadzić do sytuacji, że każda ulica w centrum będzie wyglądała inaczej, i być może patrząc skalą jednej ulicy będzie to dobre, ale patrząc w skali szerszej, a tak wydaje mi się, że należy na ten problem patrzeć, będzie prowadzić do chaosu - uważa Brzenczek.


Ulica Starowiejska/Warszawska - starcie różnych rodzajów kostek


- Czy

Nikiszowiec

podobał by się nam tak samo gdyby każde okno było malowane na inny kolor, a nie tak jak to jest obecnie na czerwono? Ten przykład można ekstrapolować na całe centrum miasta, choćby dlatego, że z doświadczenia wiem, jakie wrażenie na wszystkich moich gościach robiła taka właśnie spójność Nikiszowca - dodaje.

Co zrobić z tym fantem?

- Jeśli z tych czy innych względów nie można wszędzie zastosować nawierzchni granitowych, to zasadą powinno być, iż im bliżej centrum tym takiej nawierzchni jest więcej, stosownie do gradacji "ważności" okolicy, a centrum powinno mieć tu priorytet. Uderzające jest to, że na różnych ulicach w obszarze Środmieścia stosuje się inne latarnie, inny układ kompozycyjny jeśli idzie o nawierzchnie. Parę lat temu można by powiedzieć, że był taki spójny element, niestety była to betonowa kostka brukowa. - uważa Brzenczek.


Nietypowo jest na ulicy Kościuszki, ale nie tylko tam...


- 9 na 10 uliczek ma takie same parametry, asfalt, wyniesione przejścia, parkingi z w miarę eleganckiej czerwonej betonowej kostki plus te zabytkowe, secesyjne latarnie. Tam gdzie wygląd odbiega od ogólnie przyjętego kanonu, jest to podyktowane koniecznością. Mariacka to osobny projekt i tak należy go rozpatrywać. Był przedmiotem postępowania konkursowego. Co do latarni, to w zdecydowanej większości mamy do czynienia z modelami stylizowanymi. Wybrali je mieszkańcy. W wyjątkowych wypadkach, na ul. Wojewódzkiej i Dąbrowskiego postawiono inne modele, ale ulice te są o wiele szersze i nie dało się tego rozwiązać przy użyciu tych samych modeli - tłumaczy Bojarun.

- Mnie to też nie pasuje, wolałbym żeby tam stały zabytkowe latarnie. Pasowałyby do całego kwartału, od ul. Wojewódzkiej aż po urząd marszałkowski - mówi Bojarun.

- Niestety wynikało to z parametrów jezdni i konieczności doświetlenia ich odpowiednią ilością luksów - zapewnia Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. - Ale ta konieczność podytkowana jest założeniami inżynierii ruchu. Kto weźmie odpowiedzialność gdy będzie stłuczka i w tym miejscu będzie za ciemno, bo latarnie nie pasują do takiej szerokości ulicy? - dodaje.


Takie widoki to coraz większa rzadkość, ale zdarzają się w ścisłym centrum. Tu - obok "Skarbka"


Ostanie lata to remonty m.in.: Starowiejskiej, Mariackiej, Zacisze, Chopina, Opolskiej, Zabrskiej, Andrzeja, Batorego, Krzywej, Reymonta, Ligonia, Jagiellońskiej, Dąbrowskiego, Sienkiewicza, Kobylińskiego, Podgórnej czy Plebiscytowej. Sporo tego, ale na przyszły rok zapowiadane są kolejne. Doczekają ich m.in. ulice: Jagiellońska, Królowej Jadwigi, Rybnicka, Lompy, Wita Stwosza, Drzymnały, Stalmacha, Rymera, PCK, Jordana i Powstańców.


SERWIS MM O INWESTYCJACH




od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto