Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodziec: Zabytkowa cementownia

Magdalena Nowacka
Pomysłów na wykorzystanie cementowni było wiele. Na razie na pomysłach się skończyło.
Pomysłów na wykorzystanie cementowni było wiele. Na razie na pomysłach się skończyło.
Zachwycają się nią wszyscy, którzy odwiedzają dzielnicę Grodziec. Przede wszystkim ci, którzy doceniają wartość zabytków poprzemysłowych. Robi wrażenie swoją wielkością. Jednocześnie jej widok przygnębia.

Zachwycają się nią wszyscy, którzy odwiedzają dzielnicę Grodziec. Przede wszystkim ci, którzy doceniają wartość zabytków poprzemysłowych. Robi wrażenie swoją wielkością. Jednocześnie jej widok przygnębia. Opuszczona, wygląda na zamieszkałą przez duchy wspomnień...

Cementownia Grodziec została uruchomiona w 1857 roku przez Jana Ciechanowskiego. Była to pierwsza cementownia w Polsce (na terenach objętych zaborem rosyjskim). Jednocześnie piąta z kolei fabryka cementu na świecie.

W zakładzie w Grodźcu wypalanie klinkieru odbywało się w piecach szybowych. Cement z tej fabryki był również używany do budowy schronów bojowych linii fortyfikacji ciągłych "Obszar Warowny Śląsk". W latach siedemdziesiątych, na skutek eksploatacji filaru oporowego bezpośrednio pod cementownią przez kopalnię Grodziec, nastąpiły nieodwracalne szkody w obiektach cementowni i w 1979 roku została wstrzymana jej działalność.

Kilkanaście lat temu na jej terenie działały firmy zajmujące się produkcją i dystrybucją cementu, jednak i one zakończyły działalność.

Bolesław Ciepiela, regionalista, napisał o historii cementowni książkę.

- Czasem tu przychodzę. To fajne miejsce. Ma swój klimat. Ale powiem szczerze, że zupełnie niewykorzystane. Można byłoby tu zrobić na przykład centrum multimedialne - mówi Tomasz Nowak, mieszkaniec Będzina.

Agnieszka Borucka z Będzina natomiast, chętnie widziałaby tu muzeum postindustrialne, albo galerię sztuki. - Coś podobnego jak zrobili w Czeladzi z elektrownią przy kopalni Saturn - mówi Agnieszka Borucka.

Kilka lat temu zorganizowano konkurs na pomysły, jak zagospodarować ten teren. Wśród propozycji znalazły się centra logistyczne, kulturalne, galerie. Pomysły były ciekawe, ale cóż z tego.

- Jeśli nie zainteresuje się tym miejscem jakiś potężny inwestor, to niewiele da się zrobić - przyznaje Tomasz Delowski, naczelnik Wydziału Rozwoju Lokalnego. - Koszty remontu, a nawet zabezpieczenia tego miejsca przerastają nasze możliwości. Sama inwentaryzacja mogłaby wynieść nawet dwieście tysięcy złotych. W ubiegłym roku zorganizowaliśmy tu konferencje na temat zagospodarowania terenów poeksploatacyjnych. Był moment zainteresowania, ale teraz nie ma potencjalnych inwestorów. Rozsyłamy informacje, jednak nie mamy chętnych - mówi Tomasz Delowski.

Co więc miasto jest w stanie zrobić? - Umieściliśmy informacje o zakazie wstępu, razem z policją przeprowadziliśmy także akcję, zatrzymując pojawiających się tam złomiarzy, którzy wchodząc tu narażają swoje życie i zdrowie. Straż miejska i dzielnicowy objęli ten teren monitoringiem. I to wszystko na razie - dodaje.

Mimo to, elementy, które pozostały na terenie cementowni są systematycznie niszczone i demontowane. A cementownia jest wpisana do rejestru zabytków. - Sprawa jest rzeczywiście trudna. To obszar o tak ogromnej kubaturze, że potencjalni inwestorzy, z którymi rozmawialiśmy, nawet jeśli byli zainteresowani, to podkreślali, że mogliby tu zainwestować, gdyby chętnych było więcej. Tak, aby rozłożyć wszystkie koszty - mówi Radosław Nawara, miejski konserwator zabytków.

Na razie jednak miejscem tym naprawdę zainteresowani są tylko złomiarze, dzięki którym cementownia systematycznie się sypie i niszczeje w oczach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto