Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Henryk Blida: Zaszczuli moją żonę ciągłym śledzeniem

Teresa Semik
Minuty od strzału będę pamiętał całe życie - zeznał Henryk Blida

Śmierć żony była dla mnie ciosem i nie mogę przestać analizować tego, co się wówczas stało - mówił wczoraj Henryk Blida posłom z sejmowej komisji śledczej, która bada okoliczności tragicznej śmierci Barbary Blidy.

Przypominał rozmowy z żoną poprzedzające dzień 25 kwietnia 2007 roku, kiedy do ich domu w Siemianowicach Śląskich wkroczyli agenci ABW.

- Mówiła do mnie, że ma wrażenie, iż jest podsłuchiwana, ciągle śledzona, co bez trudu dostrzegała. Agenci albo robili to nieudolnie, albo celowo nieudolnie, żeby odczuwała, że coś wokół niej dzieje się złego. Według mnie było to zaszczuciem mojej żony - zeznał Henryk Blida. Mówił bardzo emocjonalnie, drżącym głosem. - Te dwie, trzy minuty od strzału będę pamiętał całe życie - dodał.

Tadeusz Sławecki (PSL) pytał o stan psychiczny Barbary Blidy zanim przyszło po nią ABW.

- Była w bardzo dobrej kondycji, nie była niczym podenerwowana, podekscytowana - odpowiedział Blida.

- Czy wierzy pan w samobójczą śmierć żony? - zapytał wprost Sławecki. Po dłuższym namyśle Blida powiedział: - Nie odpowiem na to pytanie.

Mąż tragicznie zmarłej posłanki lewicy był prawdopodobnie ostatnim świadkiem, jakiego zamierzała przesłuchać komisja. Do końca prac zostało jej jeszcze dokończenie przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego, który zeznawał w lipcu br., ale poprosił wówczas o przerwę. Musiał stawić się w prokuraturze prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Poselskie bleblanie
Teresa Semik, publicystka DZ, od początku śledzi sprawę Barbary Blidy

Kolejne jałowe obrady komisji śledczej utwierdzają w przekonaniu, że poselskie gremium nie jest w stanie rozwikłać żadnej sprawy dotyczącej łamania prawa w Polsce. Nie tylko z powodu swojej kłótliwości i troski o partyjne interesy. Także dlatego, że niektórzy nawet nie potrafią sformułować pytania, które chcą zadać świadkowi, bo wcześniej się do tego nie przygotowali. To, że posłowie kompromitują się na oczach telewidzów, ich sprawa. Swoim bleblaniem odbierają nadzieję na to, że ktokolwiek jeszcze jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, co stało się w domu Blidów i dlaczego.

Agentki nie było przy żonie
Z mężem tragicznie zmarłej posłanki, Henrykiem Blidą, rozmawia Teresa Semik

Za co konkretnie ma pan żal do prokuratury łódzkiej?
Za umorzenie śledztwa wobec agentki, która była odpowiedzialna za bezpieczeństwo żony, gdy poszła z nią do łazienki. Zeznawałem konsekwentnie, że kiedy padł strzał, ona dopiero biegła do łazienki. Nie dano mi jednak wiary.

Do sejmowej komisji śledczej nie ma pan żalu?
Nie, ale mam nadzieję, że wyjaśni wszystko do końca. Zeznając przed komisją przeżywałem dzień śmierci żony jeszcze raz. Nigdy nie uwolnię się od tych wspomnień.

Prokuratura przesłuchiwała pana trzy razy. Posłowie pytali o coś nowego?
Nie, ciągle o to samo.

Kiedy żona zdążyła zabrać broń z sejfu?
Myślę, że wówczas, kiedy ja otwierałem drzwi agentom ABW.

Czy żona mówiła kiedykolwiek w domu o tzw. aferze węglowej?
Nigdy. O całej sprawie dowiedziałem się już po jej śmierci.

Czytaj także zapis RELACJI LIVE z przesłuchania Henryka Blidy

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto