Hipodrom w Czeladzi nie wcześniej niż za siedem lat [Wizualizacja]

- W naszej części kraju nie ma takiego miejsca. Szukaliśmy w regionie dogodnej lokalizacji. Rozmawialiśmy z wieloma urzędnikami i tylko burmistrz Czeladzi entuzjastycznie podszedł do naszej inwestycji. Dodatkowo jego lokalizacja pozwoli na łatwe dotarcie z każdej części województwa, a Czeladź jest blisko Czech, tam jest 14 podobnych ośrodków, można by więc liczyć na międzynarodowe zawodów – mówi Marcin Bober, pomysłodawca przedsięwzięcia.

Plany inwestora są ambitne. Kompleks składać miałby się z hipodromu z krytymi trybunami, zaplecza stajni, kilku kilometrów tras leśnych, centrum gastronomicznego i miejsca do zajęć z hipoterapii. A wszystko zlokalizowane na terenach należących do nieistniejącej już Kopalni Saturn. Nic więc dziwnego, że władze entuzjastycznie podeszły do pomysłu podpisując list intencyjny przedstawicielami Polskiego Związku Jeździeckiego, Polskiego Klubu Wyścigów Konnych i Polskiego Związku Hodowców Koni. Jednak plany, planami, a do otwarcia obiektu minie wiele lat.

- Prace budowlane rozpoczniemy najwcześniej za pięć lat. Jest to ogromna inwestycja, na która chcemy pozyskać środki z kilku funduszy unijnych. Ponadto musimy dobrze zaplanować te inwestycję by ustrzec się błędów jakie występują na innych tego typu obiektach. Po okresie planowania przyjdzie czas na budowę, która może potrwać nawet dwa, trzy lata - dodaje Bober.

Szacowany koszt inwestycji to 30 - 40 milionów złotych. Gdy zostanie zrealizowana Czeladź stanie się stolicą jeździectwa w Polsce. Ale czy tak będzie, jak na razie trzeba wierzyć obietnica inwestora.

Ten materiał bierze udział w konkursie do dziennikarzy obywatelskich "Tym żyje miasto" Zapraszamy wszystkich mieszkańców MM do wzięcia udziału w konkursie na najlepsze materiały dziennikarzy obywatelskich! Opublikuj swój materiał w portalu MMSilesia.pl a weźmie on automatycznie udział w konkursie, w którym łączna pula nagród to 500 złotych!