I liga: Górnik Zabrze - GKP Gorzów Wielkopolski 1:0 [Wideo+Zdjęcia]

Spotkanie w Zabrzu nie było porywającym widowiskiem. Gospodarze próbowali sforsować obronę gorzowian, ale brakowało ostatniego dokładnego podania. W 22. minucie w idealnej sytuacji mógł znaleźć się Konrad Cebula, ale źle przyjął futbolówkę w polu karnym. 15 minut później Wodecki powinien dać prowadzenie trójkolorowym, jednak nie trafił czysto w piłkę.

Zdecydoawanie więcej działo się na trybunach stadionu przy ul. Roosevelta. Kibice wywiesili m.in. transparent z napisem "Za brak dopingu przepraszamy - zabrakło biletów - jesteśmy za bramami". Był to najlepszy komentarz do sprawy związanej z ograniczeniem pojemności stadionu do 7000 miejsc.

W drugiej części meczu bliski zdobycia bramki dla gości był Białożyt, który potężnie uderzył z 25 metrów, ale piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. Szkoleniowiec gospodarzy zareagował na wydarzenia boiskowe natychmiast, wprowadzając Bestę i Zahorskiego. Ten drugi trzy minuty po wejściu na plac gry oddał mocny strzał przy słupku bramki Janickiego.

W 80. minucie rozgrywający przeciętne spotkanie Marcin Wodecki wypuścił prostopadłym podaniem Konrada Cebulę, a ten upadając na murawę zdobył zwycięskiego gola. Od tego momentu gospodarze uwierzyli w swoje umiejętności i prezentowali się znacznie lepiej. Wynik nie uległ jednak zmianie i po siedmiu meczach ligowych bez zwycięstwa, trójkolorowi w końcu zgarnęli komplet punktów.

- Jeden z prezesów firmy Allianz powiedział, że aby wejść na szczyt, trzeba przejść przez dolinę. Ta dolina jest bardzo długa. Dziś dla nas najważniejsze były jednak trzy punkty - podsumował Adam Nawałka.