III Zlot Choragwi Śląskiej w Katowicach [Foto]

Już od rana katowickie centrum zapełniło się harcerzami, którzy z całego województwa przyjechali by razem wspominać wydarzenia września 1939 roku.

O godzinie 10:00 plac pod Pomnikiem Powstańców Śląskich zamienił się w harcerski plac apelowy. Harcerze z ponad 20 miast czekali na apel inauguracyjny Zlotu Śląskiej Chorągwi

.

Po krótkim wstępie harcerze zostali podzieleni na grupy wiekowe i ruszyli na Katowickie ulice w poszukiwaniu zadań przygotowanych przez organizatorów.

Najmłodsi - zuchy pod pomnikiem Harcerek i Harcerzy Śląskich stawiali czoła 25 wyzwaniom, a starsi za pomocom mapy szukali punktów zlokalizowanych w centrum miasta.

Mimo iż 5-godzinny bieg na orientację był męczący, wszyscy wiedzieli, że czeka ich jeszcze najważniejsza część zlotu - apel poległych harcerzy na wieży spadochronowej.

Po obiedzie, który pomógł szybko zregenerować siły uczestnicy udali się pod wieżę spadochronową w Parku im. Tadeusza Kościuszki.

Msza święta odprawiona przez arcybiskupa Damiana Zimonia, wprowadziła zebranych w stan przemyśleń o tym czy teraz bylibyśmy w stanie wykazać się taką odwagą jaką pokazali harcerze 69 lat temu. Osobliwa atmosfera mszy polowej przyciągnęła także wielu mieszkańców miasta.

Po uroczystościach pod wieżą harcerze udali się w zwartym szyku ulicą Kościuszki pod Pomnik Harcerek i Harcerzy Śląskich. Uczestnicy pokazali, że harcerstwo wcale nie upadło i wcale nie ma zamiaru zakończyć swojej działalności.

Ludzie mieszkający w kamienicach przy trasie przemarszu wychodzili do okien by zobaczyć jak wielu młodych ludzi dalej wyznaje te niezmienne od prawie 100 lat ideały - miłości do Boga i Ojczyzny.

Harcerzom towarzyszyła orkiestra dęta policji oraz górnicza, jednak rozśpiewani wędrowniczymi piosenkami uczestnicy nie chcieli oddawać głosu nikomu innemu i sami pokazali "jak się bawi ZHP".

Ostatnim co czekało w tym dniu na harcerzy było złożenie kwiatów oraz zakończenie zlotu pod Pomnikiem Harcerek i Harcerzy Śląskich.