Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ja-przestrzeń", czyli Nikiszowiec opowiedziany

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Dzięki pracy dwóch studentek Szyb Wilson przeniósł się w czasy dzieciństwa dzisiejszych nikiszowian. Mieszkańcy zagrali samych siebie. Jak w życiu, nostalgia splotła się z żartem i tragedią.

Natalia Pasierbek i Mariola Sołtysik, jako studentki piątego roku pedagogiki na Uniwersytecie Śląskim zakochały się w Nikiszowcu i jego barwnej historii. Jak każda prawdziwa miłość, także ta wydała swój owoc. A jest nim kulturalno-naukowy projekt zatytułowany: "Ja-przestrzeń: próba oswojenia".

- Czy życie jest trudne? No pewnie, że jest trudne, tragiczne, jest pomieszane! I o tym tu między innymi opowiedziałem. Według mnie w życiu wszystko musi być wyważone, tyle ile smutków, tyle radości - podzielił się swoimi przemyśleniami z MM Silesią

Zdzisław Majerczyk

, który obok Eweliny Soski, Barbary Waluś i Rudolfa Wróbla wystąpił w pełnym wzruszeń przedstawieniu. Nosiło ono tytuł "Cztery historie z Nikiszowca". - Teraz, gdy jestem na emeryturze mam czas, który chcę jakoś wypełnić, a przy okazji może uda się komuś pomóc - dodał Majerczyk, który powoli staje się ikoną lokalnej społeczności. Nad kształtem teatralnego przedsięwzięcia czuwał także Marek Nowara, student kulturoznawstwa.

Poza opartym na wspomnieniach mieszkańców spektaklem odwiedzający Galerię Szyb Wilson mogli obejrzeć fotografie Karoliny Sobel i Radosława Kaźmierczaka. Autorzy projektu przygotowali także prezentację, której treścią były wywiady z mieszkańcami Nikiszowca oraz grafiki oddające industrialny klimat Górnego Śląska.

- To ukłon w kierunku lokalności, zwykle sięgamy gdzieś daleko, artystycznie, ale i o naszym otoczeniu, korzeniach warto także opowiedzieć - powiedziała MM Silesii Monika Paca z Galerii Szyb Wilson.

I trudno nie zgodzić się ze słowami właścicielki galerii, podczas gdy mieszkańcy Nikiszowca kolejny już raz w znakomity sposób pokazują, jak zorganizować coś pożytecznego dla własnej dzielnicy. To właśnie tu, pod zachmurzonym niebem, pośród nieprzerwanie czerwonych cegieł, rodzi się śląskie społeczeństwo obywatelskie. A może i nawet odradza - bo tu, ludzie zawsze wiedzieli, jak sobie pomóc!

Wsłuchując się w opowieści o pierwszym na Nikiszu projektorze filmowym, tragicznym wypadku w pobliskiej kopalni, czy niewinnych dziecięcych zabawach, można odnieść wrażenie, że wszystko to odsłania wartość, jaką czas nakłada na ludzkie życie. I właśnie zdolnością do zapamiętywania tego, co utracone mieszkańcy Nikiszowca próbują choć na chwilę powstrzymać codzienny pęd wydarzeń. Nawet, jeśli doskonale wiedzą, jak bardzo jest to niemożliwe...


MM Silesia poleca:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto