Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak bronić się przed bublami w promocyjnej cenie?

Beata Sypuła
Uważaj, co kupujesz. Dziś już nie ma gatunków, są tylko promocje.
Uważaj, co kupujesz. Dziś już nie ma gatunków, są tylko promocje. fot. Arkadiusz Ławrywianiec.
Za komuny były rzeczy w pierwszym gatunku i kolejnych, ale także pozagatunkowe oraz odrzuty z eksportu. W gospodarce niedoboru ostatnią kategorię tworzył - także kupowany - towar przeceniony.

W gospodarce nadmiaru o przecenę i gatunki jest jednak niezmiernie trudno. Czyżby zatem buble zniknęły? Bynajmniej. Dziś sprzedawane są pod magicznym słowem: "promocja" - i bez informacji o przyczynie niższej ceny.

Stanisław z Żor w sklepie z artykułami budowlanymi zobaczył promocję płytek ceramicznych.

- Były ładne, w dobrej cenie, więc kupiłem sześć metrów kwadratowych - mówi pan Stanisław.

Majster przygotował front robót w łazience. Wystarczyło mu zapału do chwili otwarcia paczki z płytkami. Okazały się wygięte jak kołyska. Na szczęście w sklepie nie robiono ceregieli z ich zwrotem. Sprzedawcy zapewniali, że byli nieświadomi faktu, iż to bubel.

- Jednak właśnie na takie wybrakowane gatunkowo płytki ktoś w sklepie ogłosił promocję. Wydaje mi się, że postanowiono je jak najszybciej wcisnąć nieświadomym niczego klientom - mówi nasz Czytelnik.

Przypomina sobie czasy "komuny" i oznaczenia gatunków. Jeśli kupowało się kiepski towar, to ze świadomością jego jakości. Żo-rzanin zastanawia się, czy w nowych czasach handlowcy nie powinni wrócić do oznaczania gatunków towaru? Dziś mało który klient spotyka towar oferowany na przykład jako II gatunek. Czyżby buble zniknęły z naszego krajobrazu? Bynajmniej.

- Jakość danego produktu deklaruje na etykiecie jego producent. Wytwarza artykuły według normy polskiej lub własnej i jeśli utrzymują one przyjęte parametry, ma prawo wyrób ocenić jako pierwszy gatunek - wyjaśnia Katarzyna Kielar, rzeczniczka Inspekcji Handlowej w Katowicach. - Czasem jednak kafelki mają różny odcień, a porcelana skazy. Producent stwierdza wtedy na etykiecie, że artykuł ma niższą, np. drugą klasę, a cena jest niższa.

Według Inspekcji Handlowej, określenie niższej klasy to ważna informacja dla konsumenta. On wie, że produkt z różnych względów nie spełnia wymogów najlepszego gatunku i świadomie dokonuje wyboru przy zakupie.

- W sprzedaży mogą znaleźć się towary, które uległy uszkodzeniu podczas transportu, mają jakieś wady lub braki i zostały przecenione, np. źle skrojone czy prujące się ubranie. Przy takich towarach powinna znaleźć się informacja o przyczynie przeceny - akcentuje Katarzyna Kielar.

Jednak konia z rzędem temu, kto w sklepie - handlującym towarem w "promocyjnej" cenie - widział informację o powodach przeceny i o niepełnowartościowym towarze. Buble lub rzeczy uszkodzone, choćby w czasie transportu, bynajmniej nie trafiają na śmietnik. Markety pełne są koszy z nadprutymi majtkami, tępymi nożami, obitymi garnkami, pogiętymi puszkami, zdekompletowanymi sztućcami, butami bez sznurówek... Ceny mają niższe, ale informacji o przyczynie przeceny - brak. Klient sądzi, że to towar pełnowartościowy, tyle że tani. Po czasie okazuje się, że w promocji wciśnięto nam bubel. Jak się bronić? Zawsze go reklamując.

Przecena także podlega reklamacji
Alicja Tatarczuk-Nowik, Europejskie Centrum Konsumenckie

Gdy sprzedawca nie zdoła uczynić zadość naszemu żą-daniu naprawy lub wymiany w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby nas - jako kupujących - na znaczne niedogodności (np. przez dłuższy czas nie moglibyśmy korzystać z laptopa z ukrytą wadą), to możemy stwierdzić, że straciliśmy do tego sprzętu zaufanie. Możemy żądać wymiany produktu na nowy, obniżki ceny (jeśli naprawić się nie uda) lub zwrotu gotówki (gdy wady są istotne).

Od producenta lub importera możemy się domagać tego, co zawiera dokument gwarancyjny. Co do zasady - mamy prawo do bezpłatnej naprawy lub wymiany. Najlepszym sposobem jest wysłanie listu poleconego za potwierdzeniem odbioru lub osobiste złożenie wizyty u sprzedawcy czy bezpośrednie zgłoszenie się do gwaranta - zwykle jest to wskazany w karcie gwarancyjnej autoryzowany serwis.

Naprawa czy zwrot pieniędzy?

Korzystając z wyprzedaży czy promocji, mamy takie same prawa, jak podczas "zwyczajnych" zakupów po cenach bez obniżki. Każdy towar możemy reklamować w ciągu dwóch lat od dnia zakupu, nawet jeśli kupiliśmy go kilkadziesiąt procent taniej.

Wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, gdy dokonaliśmy zakupu towaru przecenionego ze względu na konkretną wadę, np. porysowaną obudowę w laptopie, o czym nas poinformowano. Wówczas nie możemy domagać się od sprzedawcy naprawy lub wymiany towaru ze względu na ten konkretny defekt.
Ale jeśli w tym samym laptopie przepali się płyta główna, mamy prawo reklamować urządzenie u sprzedawcy towaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto