Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się zbierało w Gliwicach?

Krzysztof Gierak
Krzysztof Gierak
To pytanie zadaliśmy kwestującym wolontariuszom na pl. Krakowskim, gdzie odbywała się główna impreza w ramach gliwickiego finału WOŚP

Najpierw zapytaliśmy Rafała Włodarka i Tomka Wojtasika, którzy stali przy południowym wejściu na plac, od strony ul. Bolesława Krzywoustnego. - Najwięcej ludzi było około godziny 18, my zbieramy od 10, tutaj na Pl. Krakowskim jesteśmy już od 16. Zamierzamy zbierać do samego końca. Reakcje ludzi są bardzo pozytywne, nie spotkaliśmy się z żadnym przejawem agresji słownej - mówią. Na pytanie co ich skłoniło do kwestowania w tym roku odpowiadają - zbieraliśmy już w poprzednich edycjach WOŚP-u, w tym roku całą naszą drużyną -14 Drużyna Harcerska z Gliwic - włączyliśmy się w pomoc dzieciakom.

Do tej pory na koncie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zgromadzono ponad 30 milionów złotych. W tym roku zbierano na rzecz dzieci z problemami laryngologicznymi, był to już XVI finał WOŚP.

Paulina Charmowicz zbierała na rzecz Orkiestry już drugi raz, w tym roku zbierała z koleżanką, mówi nam: - Najwięcej wolontariuszy jest pod kościołami i w centrum handlowym Forum. Ludzie wrzucają różnie, czasami garść groszówek, a czasami zwitki banknotów. Zamierzam dziś zbierać do 20, potem udam się do sztabu, aby oddać puszkę.

Zdecydowanie najcięższą puszkę miał Adam Heinrich, student II roku geografii na UŚ, mieszkający w Gliwicach

- Zbieram pierwszy raz, jest bardzo przyjemnie. Będę zbierał do 21, jeżdżę dziś po całych Gliwicach, tutaj na pl. Krakowskim będę stał już do końca. W Gliwicach jest dużo wolontariuszy, ale też ludzie są bardzo otwarci i chętnie wrzucają do puszek - mówi.
Na pytanie, czy nie boi się zbierać sam, odpowiada: - Nie boję się, wszędzie jest dużo policji, a tu na pl. Krakowskim jest też ochrona.

Na koniec podeszliśmy do grupki młodzieży, która stała przy wejściu od strony Politechniki Śląskiej - Juli, Przemka i Agi. - Zbieram na rzecz WOŚP-u przede wszystkim dla samej idei. W tym roku jest to trochę szczególne, gdyż sama miałam problemy ze słuchem, gdy byłam mała - mówi Jula, która zbiera już po raz czwarty. - Spotkaliśmy się też niestety z negatywnymi reakcjami ludzi. Niektórzy ludzie starsi na pytanie, czy wrzucą choć grosik do skarbonki, reagują bardzo nerwowo. Wyzywali nas np. od satanistów, mówili, że nie będą dawali na Owsiaka, który jeździ drogim autem i "defrauduje młodzież" - mówi Przemek. - Na szczęście to wyjątki - dodaje Agnieszka.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak się zbierało w Gliwicach? - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto