Jarmark Katowicki: śpiewy, tańce i zakupy [Foto!]

Jarmark Katowicki rozpoczął się punktualnie o 15. Dwie ulice - Dyrekcyjna i Staromiejska - zapełniły się straganami z przeróżnymi rzeczami: od owoców i warzyw, przez grillowane oscypki i kiełbasę aż po góralskie kapcie i korale.
- Na takim jarmarku jestem po raz pierwszy. Myślę, że jeśli tylko wejdzie to w tradycję miasta, ma szansę powodzenia. Klientów jest dosyć sporo - mówił nam sprzedawca,**który na swoim straganie miał kubki ceramiczne, szkatułki i inne cuda, **które poza jarmarkiem trudno zdobyć.

Jak zapowiada prezydent Uszok, do tych dwóch ulic - Dyrekcyjnej i Staromiejskiej - dołączą niebawem kolejne: Mariacka i Dworcowa. - Życzyłbym sobie, aby życie tutaj ciągle kwitło, aby przychodziło coraz więcej osób, uśmiechniętych, tak jak występujący przed chwilą zespół Tysiąclatki - mówił uśmiechnięty.

Program Jesiennego Jarmarku Katowickiego.

Piotr Uszok po ceremonii otwarcia znalazł chwilę na rozmowę z MM Silesia.

MM: Jarmark to wydarzenie kierowane do turystów czy mieszkańców?
Piotr Uszok, prezydent Katowic: Dla jednych i drugich. Kierujemy go zarówno do turystów, którzy wbrew pozorom też są, jak i do mieszkańców. Turystów oczywiście nie jest tak wielu, jak w historycznych miastach, ale nie możemy narzekać.
To nie jest trochę rywalizacja na jarmarki z Krakowem?
Nie, absolutnie. Kraków ma swoje prawa, to jest miasto o wyjątkowej renomie. Chcemy wprowadzić pewną wartość dodaną, żeby nie było tak, że ludzie w Katowicach idą do sklepu i do domu. Chciałbym, aby oprócz sklepów były to też restauracje, kawiarnie i coś pozytywnego, jak ten jarmark, gdzie można miło spędzić czas.
Co nas czeka podczas tegorocznego jarmarku?
Przede wszystkim występy z różnego rodzaju muzyką. Można tutaj również kupić wiele ciekawych rzeczy, których w sklepie nie można znaleźć. Bardzo serdecznie zapraszam.

Będziesz na jarmarku? Lubisz takie imprezy? A może Cię wkurzają? Napisz do nas! Relacjonuj to wydarzenie, komentuj! Bądź dziennikarzem obywatelskim!