Trener Wiktor Pysz drugie z rzędu zwycięstwo nad grającą w mistrzostwach świata elity, choć mocno odmłodzoną reprezentacją Trójkolorowych, może zapisać po stronie sukcesów. - Po pierwszym meczu mówiłem o promyczku nadziei, jeśli chodzi o grę kadry. Dziś mogę już mówić o promieniu, ale nadal czeka nas jeszcze sporo pracy - stwierdził selekcjoner biało-czerwonych.
Wczorajszy pojedynek przypominał wtorkowy mecz obu drużyn w Oświęcimiu. Dość powiedzieć, że pierwszego gola dla naszych barw znów zdobył Tomasz Malasiński. - Bramki cieszą, choć w końcówce brakowało nam już trochę sił. Wiadomo, że Francuzi nie przyjechali tu w najsilniejszym składzie, ale wynik idzie w świat - powiedział Malasiński.
Polacy imponowali wczoraj ambicją. Na tafli nie było dla nich straconych krążków i w I tercji wyraźnie dominowali nad rywalami. Później mecz się wyrównał, ale Francuzi długo nie potrafili znaleźć sposobu na stojącego w polskiej bramce Przemysława Odrobnego. Bramkarz KH Sanok spisywał się wczoraj równie dobrze jak dzień wcześniej Krzysztof Zborowski i zasłużenie został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. W II tercji padła tylko jedna bramka i znów zdobyli ją biało-czerwoni. - Widać, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Obyśmy tylko z równym zaangażowaniem grali w kolejnych meczach - stwierdził kapitan drużyny Marcin Kolusz.
Lubię wracać do domu - Z Leszkiem Laszkiewiczem, wychowankiem klubu z Jastrzębia, rozmawia Jacek Sroka
Jak się panu grało na lodowisku w Jastrzębiu?
Przyjemnie się wraca do domu. Na trybunach było dużo znajomych, a i wynik spotkania był dla nas korzystny.
Od czasu pana wyjazdu z tego klubu wiele się tutaj zmieniło…
To prawda. Ja mając 16 lat musiałem razem z bratem opuścić Jastrzębie, bo nie było tutaj krytego lodowiska i nie mieliśmy gdzie trenować. Teraz jest w mieście świetna baza i JKH jest coraz mocniejszym klubem.
Dwie wygrane z Francją są powodem do dumy?
Zwycięstwa na pewno cieszą, ale pamiętajmy, że rywale grali w bardzo odmłodzonym składzie. Latem wiele reprezentacji sprawdza młodych graczy chcąc uzupełnić skład. Ważne, żebyśmy równie dobrze jak teraz grali wiosną w mistrzostwach świata, bo one są w tym sezonie najważniejsze.
Polska - Francja 2:0 (1:0, 1:0, 0:0)
Bramki 1:0 Tomasz Malasiński (8), 2:0 Marcin Kolusz (34)
Kary Polska - 14, Francja - 12 minut
Widzów 1.500
Polska Odrobny - Csorich, Rompkowski, Łopuski, Pasiut, Kapica - Zatko, Wajda, Kolusz, Dziubiński, Malasiński - Kłys, Pociecha, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kotlorz, Danieluk, Jakubik, Urbanowicz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?