Zgodnie z obietnicą sprzed tygodnia, postanowiliśmy sprawdzić, czy zgłoszone przez naszych Czytelników wysypiska, o których informowaliśmy na łamach Dziennika Zachodniego przez ostatnie tygodnie, zgodnie z obietnicą strażników miejskich zostały uprzątnięte.
Okazuje się, że najwięcej wątpliwości budzi stos worków ze śmieciami zalegający przy ulicy Węglowej.
- Na mnie nie robi to już wrażenia. Wiem, że od czasu do czasu pojawia się tu samochód, robotnicy zbierają te śmieci i niby jest porządek. Nie trwa to jednak zbyt długo, bo zaledwie kilka godzin później w tym samym miejscu można zobaczyć kolejne śmieci - mówi nam Zdzisław Fajkus, mieszkaniec Boryni, który mieszka w pobliżu feralnej ulicy Węglowej. - A jak dzwonimy na straż miejską, to słyszymy tylko, że to nie jest w interesie strażników, żeby sprzątać akurat te śmieci - dodaje Fajkus. Dlaczego ze śmieciami na ulicy Węglowej jest taki problem? Okazuje się, że jadąc w kierunku kopalni Borynia z Jastrzębia, za śmieci na tym odcinku odpowiada Jastrzębie. Zaś za śmieci po stronie jezdni od kopalni Borynia w kierunku Jastrzębia, za śmieci odpowiedzialna jest już gmina Mszana. Zatem w razie problemów na odcinku należących do sąsiedniej gminy, należy zgłosić problem właśnie tam, wtedy sprawa powinna być "czysta".
O tym, czy to i pozostałe wysypiska, o których pisaliśmy ostatnio, zostały uprzątnięte, napiszemy już za tydzień. Jeśli ujawniliście kolejne nielegalne wysypiska w mieście, piszcie do nas na adres: [email protected] lub dzwońcie na nr 32-634 24 51.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?