- Nasza zła passa trwa - przyznaje Paweł Rusek, libero drużyny z Jastrzębia. - Do połowy seta gramy nieźle, potem zaczyna się problem i przegrywa-my w końcówkach. Zastanawia-my się nad naszą formą, póki co nie znajdujemy sensownego wytłumaczenia porażek.
Trener Jastrzębskiego Węgla Igor Prielożny jest przekonany, że zespół wkrótce ustabilizuje formę i zacznie wygrywać.
- Potrzeba nam pewności siebie, kryzys wynika z naszych wyników - twierdzi szkoleniowiec. - Statystycznie nie wypadamy źle, musimy to wszystko teraz przelać na parkiet.
Słoweńcy, którzy w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów byli prawdziwą rewelacją (wyeliminowali Lube Banca Macerata i zagrali w turnieju finałowym) pokazali, że także w tym roku będą groźni. Podopieczni Igora Kolakovicia, który na ławce trenerskiej zastąpił Glenna Hoaga, popełnili znacznie mniej błędów i niczym klasowy bokser wypunktowali zespół Jastrzębskie-go Węgla. Gospodarzy nie usprawiedliwia nawet to, że zagrali bez Igora Yudina. Narzekający na ból w kolanie Australijczyk oglądał mecz z trybun.Zastąpił go Słoweniec Mitja Gasparinni, ale nawet on nie potrafił zatrzymać swoich rodaków.
Grupa C Jastrzębski Węgiel - ACH Volley Bled 1:3 (22:25, 25:21, 21:25, 26:28)
Jastrzębski Łomacz, Nowik, Divis, Gawry-szewski, Hardy, Gasparini, Rusek (libero) oraz Polański, Pawliński, Pająk, Przybyła.
Bled Vincić, Flajs, Sket, Kamnik, Rasić, Jakopin, Lewis (libero) oraz Petkovic, van Dijk.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?