Jedyna taka parafia w Polsce!

   W znanej skądinąd i naznaczonej tragicznymi wydarzeniami Halembie jest pewien kościółek. Niby to nic ponad inne kościoły, które stoją w wielu miastach regionu. Jest w nim jednak coś wyjątkowego. Nie za sprawą architektury, nietypowej lokalizacji, czy też sposobu odprawiania nabożeństw. Nic z tych rzeczy. Ukryty pośród betonowych bloków kościółek jest wyjątkowy, ponieważ to jedyny w całej Polsce kościół pod wezwaniem Bożego Narodzenia.

Nieco historii

   W Rudzie Śląskiej Halembie zapotrzebowanie na wiarę od zawsze było spore. Początek lat siedemdziesiątych – to właśnie wtedy mieszkańcy postanowili wybudować kolejny kościół. Halemba, jako najbardziej zaludniona dzielnica Rudy Śląskiej potrzebowała kolejnego miejsca, w którym mieszkańcy mogliby pielęgnować swoją wiarę. Zgodę na budowę nowego kościoła uzyskano w 1972 roku i w niespełna osiem kolejnych lat świątynia została ukończona. Zanim kościół powstał, pierwszy proboszcz parafii – ks. Zygmunt Długajczyk musiał przezwyciężyć wiele trudności. – Takie to były czasy, że nawet kościół ludziom zabraniali postawić – opowiada  jedna z parafianek, sympatyczna staruszka, którą zaczepiłem gdy zmierzała na mszę świętą. – Ludzie tak bardzo chcieli mieć swój kościół, że nikt nie mógł tego powstrzymać. – Poświęcenie miało być w grudniu ‘81 roku, a wiadomo, co się wtedy działo. Ludzie się bali, bo czołgi stały całkiem niedaleko naszego kościółka, ale i tak przyszli, przyjechał biskup i poświęcił parafię – dodaje staruszka.
20 grudnia 1981 r. o godz. 11.30 otwarto drzwi dla licznie zgromadzonych wiernych. O godz. 12.00 przybył biskup ordynariusz Herbert Bednorz, który podczas uroczystej mszy św. poświęcił ołtarz i kościół. Parafia pod wezwaniem Bożego Narodzenia w Rudzie Śląskiej zainaugurowała oficjalnie swoją działalność.

Dzisiaj...

   Obecnie parafia Bożego Narodzenia w Rudzie Śląskiej nie musi już dźwigać trudności, które jeszcze dwadzieścia lat temu były udziałem wszystkich wspólnot wyznaniowych w Polsce. To już inne czasy. Niemniej, problemy nie zniknęły – są, ale za to zupełnie inne. Począwszy od szkód górniczych, które co jakiś czas skutecznie doskwierają budynkowi kościoła, a na coraz to słabszym udziale wiernych w mszach świętych i nabożeństwach kończąc. Choć ten ostatni problem wydaje się zupełnie nie istnieć w okresie przedświątecznym.
   W rozmowie telefonicznej, w której próbowałem umówić się na krótki wywiad – proboszcz parafii Bożego Narodzenia ks. Ryszard Kokoszka skarcił mnie: -Ludzie Kościoła wiedzą, że na kilka dni przed Bożym Narodzeniem księża są niezwykle zajęci. Może pan przyjechać, ale z konfesjonału mnie pan nie wyciągnie. Wczoraj skończyliśmy spowiedź po 21.00... Pokornie przytakując, staram się wydobyć od zabieganego duszpasterza kilka informacji na temat parafii. –Spóźnił się pan, my jesteśmy otwarci na media, ale teraz jest czas dla parafian. Na pytanie, czy parafia Bożego Narodzenia w Rudzie Śląskiej naprawdę jest jedyną parafią pod takim wezwaniem w kraju – ksiądz proboszcz odpowiedział: -A co? Nie wiedział pan? (śmiech)
   No właśnie. A czy Wy wiedzieliście?... Rzućcie okiem na zdjęcia, a najlepiej wybierzcie się do „Bożego Narodzenia”. Warto to uczynić chociażby ze względu na piękną szopkę. Co ciekawe – w jej wnętrzu spoczywa wierna kopia figurki Dzieciątka Jezus – wyrzeźbiona na wzór tej z Betlejem. Tam zresztą została poświęcona i przekazana parafii Bożego Narodzenia, jako symbol, który łączy ją z małym, niepozornym miasteczkiem, o którym dzisiaj mówi cały świat.