MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jesteś pewny, że znasz swoje miasto? Na pewno nie lepiej niż miejscy eksploratorzy

Redakcja
Wchodzą tam gdzie nie wolno. Często z narażeniem życia. By ...
Wchodzą tam gdzie nie wolno. Często z narażeniem życia. By ... Mat. prywatne
Wchodzą tam gdzie nie wolno. Często z narażeniem życia. By utrwalić znikające piękno miejsc zapomnianych.

Fotografowie miejsc opuszczonych

Ośmiu śląskich fotografów niezwyczajnych, bo fotografujących miejsca opuszczone, do których nierzadko wstęp jest wzbroniony bo obiekt grozi zawaleniem postanowiło pokazać swoje prace szerszej publiczności.

Ich pasją jest urbex, czyli urban exploration, tym żyją. To odkrywanie zapomnianych, opuszczony przestrzeni w miastach. - Każdą wolną chwilę przeznaczamy na szukanie następnych miejsc i przygotowaniami do pleneru. Powoli z pasji staje się to naszą obsesją - opowiada Anna Mika, urban explorerka, organizatorka wystawy. - Są osoby, które zajmują się tym rzadziej, inni nie mają tygodnia bez 'miejsc opuszczonych'- obsesja? Być może - dodaje.

Teraz swoje prace chcą pokazać publiczności. - Pomysł rodził się od dłuższego czasu. Większość z nas zajmuje się fotografią dobrych kilka lat, i choć nie jest to może bardzo długo, cały czas doskonalimy się i zbieramy doświadczenia od innych - mówi Anna Mika. Wernisaż wystawy odbędzie się 22 sierpnia, o godzinie 18:00 w Centrum Kultury na Mariackiej.

Wyjść z szuflady

Spotykają się głównie w swoim gronie a zdjęcia robią do szuflady. - Pomysł, by pokazać je szerszej publiczności cały czas, gdzieś był - pozostawała kwestia miejsca. Gdy przeczytałam o Centrum na Mariackiej od razu do nich napisałam - mówi Anna.

Ideą Centrum Kultury na Mariackiej jest promocja artystów z rodzimego podwórka. Każdy może pokazać innym swoją pasję. Dodatkowym atutem jest lokalizacja miejsca. - W samym centrum miasta, w młodzieżowym i kulturalnym centrum Katowic - mówi Anna.

Chętni do zaprezentowania swoich prac szybko się znaleźli. Ośmiu urban explorerów  już 22 sierpnia zaprezentuje fragment swoich prac.

Kopalnie, cementownie i Photoshop

Miejsca do których wchodzą są przeróżne. - Od tych bardziej znanych np. Grodziec do tych, gdzie wejście jest niestety wręcz niemożliwe dla większości z nas - np. chodniki kopalń parę set metrów pod ziemią - mówi Anna.

Na wystawie będzie też można zobaczyć zdjęcia pałacyku, cementowni czy kościoła ewangelickiego. W sumie 35 zdjęć. - Ciężko było podzielić się i wybrać te 4 - 5 zdjęć ale jakoś się udało - mówi Ania. - Wszystkie zdjęcia zostały wykonane aparatami typu lustrzanka. Obrobione w programach typu Light Room oraz Photoshop. Oczywiście nie pojawią się żadne fotomanipulacje - dodaje.

Swoje zdjęcia zaprezentuje m.in Marek Locher, członek Związku Artystów Fotografików Polskich, który od lat dokumentuje znikające ze śląskiego krajobrazu obiekty poprzemysłowe.

Galerie Frustry z Piekar Śląskich

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto