W obu kamienicach rozkradziono elementy nośne i wiążące całość budynku oraz te, które zabezpieczały je przed szkodami górniczymi.
W tym miesiącu zburzona została kamienica przy ul. Chorzowskiej w Lipinach. W czasie rozbiórki wokół ruin kamienicy przebywało aż ok. 150 dzieci w wieku od 12 do 15 lat! Podchodziły pod pracującą koparkę, gdy tylko widziały wystający pręt.
- Byłem tym przerażony! Natychmiast wynająłem firmę ochroniarską, powiadomiłem policję i straż miejską, by zabezpieczyć obszar - wspomina Ryszard Willner-Paster, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Świętochłowicach.
- Robili, co mogli, jednak takimi siłami, jakie mieliśmy, niewiele mogliśmy zrobić. W takiej sytuacji pomogłoby chyba tylko wojsko - ocenia "atak" dzieci na złom z rozbieranych budynków.
- Tylu dzieci, które wchodzą wprost pod koparkę, w życiu nie widziałem - potwierdza jeden z robotników, pracujący przy Chorzowskiej. I zastanawia się nad przyczyną tego zjawiska. - Rodzice wysyłają swoje dzieci w poszukiwaniu złomu, który mogłyby sprzedać. I tu nie chodzi o to, że mieszkańcy Lipin nie mogą znaleźć pracy, oni po prostu nie chcą i wolą zarabiać pieniądze w taki sposób - mówi.
Naczelnik także przyznaje, że wykradanie przez dzieci stalowych elementów, by sprzedać je na złom, jest w tej dzielnicy normalne. - I to jest prawdziwy dramat - dodaje.
- Rozmawiałem z jednym z chłopców. Spytałem, co zrobi z pieniędzmi za sprzedany złom. Odpowiedział: kupię sobie nową koszulkę - opowiada.
W Świętochłowicach jest jeszcze 140 kamienic wskazanych przez inspektora nadzoru budowlanego do natychmiastowego remontu lub wyburzenia. Dziewięć trzeba pilnie remontować. Jeszcze nie zostały rozkradzione.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
